Po licznych zapowiedziach firma Ulefone zaprezentowała dzisiaj swój najnowszy pancerny smartfon – Armor 6. Jest to na razie wersja LTE, czyli obiecywany przez producenta Armor 6 z łącznością 5G pojawi się zapewne później. Jednak i w takim wariancie nowość Ulefone przedstawia się całkiem obiecująco.
Producent opisuje Ulefone Armor 6 jako „najbardziej niezniszczalny na świecie wzmocniony telefon 2019”, co wydaje się stwierdzeniem nieco na wyrost. Pancerz smartfonu osadzony jest na metalowej ramie, co zapewnia zgodność ze standardami IP68, IP69K, telefon przeszedł także testy MIL-STD-810G (test niskiego ciśnienia, test wilgotności, test w kwaśnej atmosferze i test promieniowania słonecznego).
Podobny stopień wytrzymałości mają praktycznie wszystkie nowsze pancerne smartfony, ale Ulefone przekonuje, że Armor 6 został znacznie wzmocniony w porównaniu do jego poprzednich modeli. Armor 6 zniesie zanurzenie przez 2 godziny do 2 metrów, wytrzyma dobę zatopiony na metr w betonie, przygotowany jest też na upadki z wysokości 1,2 m. Ekran osłania szkło Gorilla Glass 5. Smartfon zniesie zakres temperatur od -40℃ do 80℃, przy czym zapewni prawidłową pracę w temperaturach od -20℃ do 60℃.
Jednym z ciekawszych dodatków, niespotykanych u innych producentów, jest czujnik promieniowania nadfioletowego (UV). Sensor umieszczony jest na tylnej ściance obok aparatów i w połączeniu z odpowiednią aplikacją monitoruje otoczenie i ostrzega o nadmiernym promieniowaniu. Taka funkcja przyda się osobom, które dużo pracują na ostrym słońcu lub też podróżują przez mocno nasłonecznione obszary (ok, wysmarowanej olejkiem pani na plaży też się przyda).
Ulefone Armor 6 wyposażony jest w ekran IPS o przekątnej 6,2 cala, rozdzielczości 1080 x 2246, proporcjach 19:9 i gęstości 401 ppi. Ma stosunkowo wąskie ramki i wcięcie, co daje proporcje ekranu do obudowy 91,8%.
Wewnątrz czerwono-czarnej (jest też wersja całkiem czarna) obudowy Ulefone’a Armor 6 znalazł się ośmiordzeniowy (do 2 GHz) układ Helio P60 z GPU Mali-G72 – a więc jeden z nowszych procesorów MediaTeka, wykonany w technologii 12 nm. Helio P60 często porównywany jest możliwościami do średniopółkowego Snapdragona 660 i na pewno jest to duży skok jakościowy w porównaniu do układów stosowanych we wcześniejszych modelach Ulefone’a.
Procesor wspierany jest przez 6 GB pamięci RAM, na własne pliki użytkownik otrzymuje 128 GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia za pomocą karty microSD o pojemności do 256 GB.
Ulefone Armor 6 może stanowić ciekawą propozycję dla terenowych fotografów: główna para aparatów to połączenie matryc 16 Mpix (interpolacja do 21 Mpix) i 8 Mpix (interpolacja do 13 Mpix) z optyką f/2,0. Nie jest to może szczyt fotografii mobilnej, ale do robienia zdjęć podczas wędrówek i wycieczek taka konfiguracja powinna się sprawdzić. Przedni aparat ma 13 Mpix i przesłonę f/2,0. Producent przekonuje, że Ulefone Armor 6 jest w pełni przygotowany do robienia zdjęć pod wodą.
Pod tylnymi aparatami umieszczony jest czytnik linii papilarnych, nie zabrakło też rozpoznawania twarzy.
Funkcje komunikacyjne zapewnia LTE z obsługą wszystkich używanych obecnie na świecie pasm, a także Dual SIM, Wi-Fi a/ac/b/g/n 2,4 i 5 GHz i Bluetooth 4.2. USB ma złącze typu C, ale jest to standard zaledwie 2.0. Nie zabrakło NFC. Lokalizację zapewniają odbiorniki GPS, GLONASS i BeiDou.
Odpowiednio długi czas pracy ma zagwarantować akumulator o pojemności 5000 mAh. Nie jest to gigant jak na tę klasę sprzętu, ale solidny, pancernikowy standard. Producent obiecuje 25 godzin rozmów, 34 godziny słuchania muzyki, 9 godzin odtwarzania wideo. Armora 6 można szybko doładować ładowarką 9 V 2 A lub też skorzystać z bezprzewodowego ładowania Qi 10 W.
Wszystkim zarządza Android 8.1.
Cena i data wprowadzenia do sprzedaży nie są jeszcze znane – należy się spodziewać, że Ulefone Armor 6 pojawi się w sklepach po nowym roku.
Ulefone Armor 6 – test i recenzja „króla pancerników” w przekrzywionej koronie