Garmin Instinct 2 – test sportowego smart zegarka w teren

Instincta 2 mam już dość długo – trafił do mnie w połowie lutego 2022, tuż po premierze. Przez ten czas stał się moim zegarkiem numer jeden, chociaż wciąż tęsknie spoglądam na ulubione G-SHOCK-i. Jak go oceniam po tym czasie?

Seria Garmin Instinct 2 zadebiutowała w ponad dwa lata po premierze pierwszego modelu z tej linii. Wtedy producent wchodził na rynek z nowym dla siebie pomysłem na zegarek, teraz jednak, po takim czasie, można oczekiwać, że go mocno dopracował. Czy tak jest? I tak, i nie.

Na początek kilka faktów – Garmin Instinct 2 to odświeżenie serii zapoczątkowanej 2018 w roku i kontynuowanej w 2020 r. w ulepszonych modelach Solar. Modele z zasilaniem solarnym pierwszej serii Instinct otrzymały tyle funkcji, że już wtedy Garmin mógł się pokusić o sprzedawanie ich jako Instinct 2.

W serii z 2022 roku pojawiły się jeszcze nowe rzeczy: wyższa rozdzielczość ekranu, instalacja aplikacji z Connect IQ, płatności Garmin Pay (tylko wersje Solar), wiele dodatkowych funkcji sportowych i kondycyjnych.

Garmin Instinct 2 tarcza

Garmin Instinct 2 – co nowego?

W nowej generacji Garmin Instinct 2 zachowany został ogólny wygląd i stylistyka inspirowana zegarkami G-SHOCK. Koperta (wytrzymałość MIL-STD-810-G i 10 ATM) jest niemal identyczna, jak w pierwszym modelu, choć została lekko odchudzona (14,2-14,6 mm grubości zamiast 15,3 mm), otrzymujemy też ulepszony czarno-biały wyświetlacz z dwoma polami danych, a także nowy wariant 40 mm (Instinct 2) obok standardowego 45 mm, a do tego ulepszone czujniki i nowy zestaw funkcji zdrowotnych i sportowych.

Można też instalować dodatki (tarcze, widżety i proste aplikacje) ze sklepu Conncet IQ. Zegarki Garmin Instinct 2 od razu wchodzą też w wersji Solar oraz w wariantach Solar Tactical, Surf, Dezl i Camo. Ta ostatnia, której używam, to najmniej opłacalna wersja – nie różni się niczym po podstawowej poza takim sobie w sumie wzorem (bo zlewa się w szarość), za to kosztuje około 250 zł więcej.

Zmienił się też charakter Instincta 2 – dzięki nowym funkcjom ma więcej z zegarka sportowego, jest bardziej smart, nie jest też już modelem „budżetowym” (na skalę Garmina).

Ceny wyraźnie wzrosły i w Polsce zaczynają się od około 1600 zł za wariant podstawowy (w obu rozmiarach), aż do blisko 2300-2400 zł za najfajniejszą wersję Tactical – widziałem nawet ceny ponad 2500 zł. Dla porównania pierwszy Instinct startował z ceną około 1300 zł. Kupno Instincta 2 wymaga więc bardziej przemyślanej decyzji.

Wygląd, konstrukcja, ergonomia

Gdy testowałem dwa lata temu pierwszego Instincta, początkowo zaskoczyły mnie niewielkie rozmiary zegarka – w porównaniu do zdjęć prasowych po premierze czy nawet pierwszych recenzji na YouTube. Teraz było podobnie. Rozmiar 45 mm i waga 52 g nie zmieniły się, więc nie powinno mnie to dziwić, jednak przyzwyczajony do G-SHOCK-ów i w porównaniu do testowanego równolegle Fenixa 7X Solar w pierwszej chwili pomyślałem, że dostałem wersję Garmin Instinct 2S.

Garmin Instinct 2 vs Garmin Fenix 7X

 

Szybko jednak doceniłem właśnie taki rozmiar. Instincta 2 można nosić zawsze, w każdej sytuacji, nie zaczepia się o kurtkę, nie przeszkadza w śnie, jest wygodny podczas aktywności sportowych. Co prawda z drugiej strony to jednak średnia bateria i wciąż niewielki wyświetlacz, jednak rozmiar 45 zachowuje właściwy balans między wszystkimi aspektami. Z czasem bardzo polubiłem taki format, a dla odmiany rozmiaru Fenixa 7X Solar nie byłem w stanie zaakceptować.

Pasek w Garminie Instinct 2 zgodny jest ze standardem producenta QuickFit 22 mm. Ten z zestawu jest dla mnie odrobinę zbyt sztywny, ale można się przyzwyczaić. Można też założyć niektóre uniwersalne paski 22 mm od innych smartwatchy, ale jednak te zgodne z QuickFit dają pewność, że zegarek nie spadnie.

Garmin Instinct 2 pasek

Z tym też wiąże się ogólne wzornictwo, wykończenie i rodzaj zastosowanych materiałów. Po pierwsze przydałyby się większe lub bardziej wyczuwalne przyciski, by można było je łatwo włączać w rękawicy czy podczas biegu lub szybkiego marszu. Te, które są, jak dla mnie są zbyt płaskie, palec nie od razu wie, czy naciska ten, co trzeba.

Garmin Instinct 2 przyciski

Paradoksalnie jednak z niepojętych dla mnie przyczyn zdarza się, że przyciski same się wciskają, choć tego w ogóle nie czuję – najczęściej dotyczy to przycisku GPS (na godzinie 2), który aktywuje też treningi. Nie mam pojęcia, jak to się włącza – gdy próbuję odtworzyć takie zdarzenie celowo, nie udaje się.

przyciski

 

Koperta i ramka Garmina Instinct 2 wykonane są z tworzywa wzmocnionego włóknem szklanym, więc nie można narzekać na wytrzymałość. Ale… Dwa lata temu w recenzji pierwszego modelu Garmin Instinct napisałem, że wygląda jak „niedrogi zegarek noname z chińskiego sklepu”.

Niestety, pod tym względem nic się nie zmieniło. Najtańsze G-SHOCK-i za około 500 zł wyglądają solidniej i lepiej niż Garmin Instinct 2. Około pięciu stówek wydałem w swoim czasie na zegarek Amazfit T-Rex i nawet on prezentuje się trochę lepiej. Garmin Instinct 2 nie ma w sobie tego czegoś, jest za nijaki jak na zegarek rugged, a jednocześnie zbyt klockowaty, by pełnił funkcję uniwersalnego zegarka na każdą okazję. W przypadku mojej wersji camo można to sobie tłumaczyć, że tak ma być – bo ma się nie wyróżniać i wtopić w tło. Mimo wszystko można było dopracować kilka detali, zachowując tę stylistykę.

Ekran MIP

Podobnie jak poprzednik, Garmin Instinct 2 wyposażony został w monochromatyczny, transreflektywny ekran Memory-In-Pixel w kształcie koła z czterema ścięciami. Ma rozmiar 0,9 cala z dodatkowym oczkiem mini wyświetlacza w prawym górnym rogu. Zwiększyła się rozdzielczość – teraz jest to 176 × 176 (vs. 128 x 128) i w sumie nie można narzekać. Czytelność jest bardzo dobra, nie ma strzępień drobnych elementów tekstu, co było problemem w jedynce.

ekran

 

Podczas wyświetlania podstawowych danych ekran spisuje się niezawodnie, wszystko wyraźnie widać. Zaletą ekranu MIP jest to, że nie wymaga podświetlenia z urządzenia, więc zużycie energii jest minimalne, a w pełnym słońcu widoczność jest rewelacyjna – zewnętrzne światło zwiększa czytelność. Wystarczy nawet odrobina światła, więc księżyc lub lampy uliczne też robią dobrą robotę. To najlepsze rozwiązanie dla zegarka outdoorowego, Garmin Instinct 2 wypada pod tym względem nawet lepiej niż seria Fenix.

Dla odmiany w całkowitej ciemności (np. w pomieszczeniu) trzeba już zastosować podświetlanie LED, które bez problemu pozwala odczytać najważniejsze dane.

Rozmiar 0,9 cala jest wystarczający do większości zastosowań, jednak w niektórych aplikacjach, gdzie jest dużo danych, tekstów i wykresów, przydałaby się większa średnica, bo nie wszystko jest czytelne. Ideałem byłoby 1,2-1,3 cala.

Menu, tarcze, widżety i aplikacje Garmina Instinct 2 przypominają z grubsza to, co znamy z poprzednich wersji zegarka. Na domyślnej i chyba najlepszej tarczy można wyświetlać (z opcją samodzielnego wyboru) kluczowe dane, jak tętno (aktualne i wykres dzienny), stan naładowania baterii, pogoda, liczba kroków, w wersji Solar można też wyświetlać pozom światła słonecznego, a we wszystkich wstawić tam znaczniki wszystkich innych czujników.

Obsługa zegarka

Kopertę Garmina Instinct okala 5 przycisków, które znajdują się na godzinie 2, 4, 8, 9 i 11. Dwa dolne przyciski z lewej strony (godzina 7 i 9) służą do przewijania menu, które składa się z listy „podglądów” – prezentowane są tylko podstawowe informacje, a po zatwierdzeniu przyciskiem z godziny 2 otwierają się pełne dane i statystyki.

Podobny interfejs znany jest z innych zegarków Garmina, na przykład Fenix. Nie jest to tak wygodne, jak pełnekranowe widżety w typowych smartwatchach, np. z WearOS albo w zegarkach Samsunga, Amazfit czy Huawei – bo tam szybciej otrzymujemy większą liczbę informacji, jednak interfejs Garmina też ma swoje zalety – te podglądy podsuwają najważniejsze dane.

Dłuższe przyciśnięcie przycisku na godzinie 7 otwiera kompas barometr i wysokościomierz, godzina 9 po przytrzymaniu otwiera menu ustawień, przycisk z 11 to z kolei podświetlenie i menu szybkich akcji, a przycisk SET na godzinie 4 pozwala na szybki wybór stopera, timera, alarmów itd. Nawet jeżeli ktoś nie miał do czynienia z zegarkami Garmin, to szybko powinien się przyzwyczaić. Nie wszystko jest w 100% intuicyjne. Ale jak się już to opanuje, co powinno zająć najwyżej 2-3 dni, to wybieranie funkcji i obsługa będą bardzo proste. Później działania przyciskami wykonuje się niemal na pamięć.

Garmin Instinct 2 pogoda

Funkcje smart i aplikacje

Jedną z nowości w Garminie Instinct 2 jest możliwość instalowania aplikacji ze sklepu Connect IQ. W tym celu trzeba zainstalować w smartfonie aplikację o tej nazwie, nie ma za to opcji instalacji z zegarka. Wybór jest całkiem duży, jak na tak ograniczone parametry wyświetlacza, chociaż to tylko niewielka część tego, co można instalować z Fenixach. Jest trochę dodatkowych apek turystycznych jak Komoot czy Wikiloc, jeszcze więcej jest sportowych – dla biegaczy czy rowerzystów, parę narzędzi i widżetów z danymi (pogoda, bateria itd.), jest też coraz więcej tarcz zegarka.

 

Garmin Instinct 2 aplikacje w sklepie

 

Tarcze są oczywiście bardzo uproszczone w porównaniu do zegarków z ekranami AMOLED – nie można więc „zamienić” Insticta w Luminoxa czy G-SHOCK-a, ale jest parę fajnych, co ożywia podstawowy, dość skromny wybór tarcz fabrycznych.

 

Garmin Instinct 2 tarcza analogowa

 

Wraz ze wzrostem popularności zegarków Instinct 2 asortyment w Connect IQ na pewno będzie rósł, więc jest to zdecydowany plus zegarka.

Garmin Instinct 2 ma też bardzo dobry system powiadomień z telefonu. Można wybrać dowolną aplikację, a treść powiadomień natychmiast po nadejściu pojawia się w zegarku. Wiadomości z komunikatorów czy e-maile wyświetlane są oczywiście w skrócanej formie, więc trzeba zajrzeć do telefonu, nie można też za bardzo na nie odpowiadać, z wyjątkiem gotowych szablonów – jest ich spora lista, można też stworzyć w aplikacji własne.

 

powiadomienie

 

Nowy Instinct 2 pozwala też na odbieranie połączenia z telefonu, jednak bez możliwości rozmów ani nawiązywania ich. Denerwujące jest to, że sygnał nachodzącej rozmowy to tylko jedno piknięcie z długą wibracją, nie ma za to powtarzającego się sygnału. Łatwo przegapić ważny telefon.

W zegarku nie mogło też zabraknąć sterowania muzyką, jednak jest to opcja najprostsza z możliwych – tylko w połączeniu z telefonem, nie ma za to opcji instalacji Spotify czy Deezera, jak w Fenixach.

Seria Garmin Instinct 2 wprowadza też płatności za pomocą Garmin Pay, jednak ta funkcja znalazła się tylko w modelach Solar.

tarcza analogowa

Czujniki ABC i GNSS

Naciśnięcie przycisku DOWN (godzina 8) powoduje wyświetlenie aplikacji ABC, czyli wysokościomierza, barometru i kompasu. Funkcje te zawsze mogą przydać się na szlaku i w Instincie 2 działają całkiem nieźle.

 

kompas

 

Wysokościomierz ma opcję automatycznej kalibracji po GPS lub CMW (cyfrowy model wysokości), jednak w ustawieniach jest dostępna tylko opcja „co noc”. Kalibrację w trakcie wspinania się trzeba więc przeprowadzać ręcznie, o ile zajdzie taka potrzeba. Po tej czynności zegarek naprawdę dobrze trzyma wskazania, co potwierdziły też moje testy w górach.

 

Barometr co jakiś czas też wymaga kalibracji – w taki sam sposób jak wysokościomierz. Jego wskazania nie zawsze są zgodne z danymi ze stacji meteo, więc wciąż nie jest to nawet półprofesjonalne narzędzie do oceny zmian pogody, jednak na podstawowym poziomie można go z powodzeniem używać. Jest wykres (domyślny z 6 godzin), jest ostrzeżenie burzowe, które często aktywuje się… podczas jazdy windą.

 

barometr

 

Lokalizację ułatwiają moduły GPS, GLONASS i Galileo, przy czym można wybrać tylko albo sam GPS, albo GPS w połączeniu z jednym z dwóch dodatkowych systemów, a listę uzupełnia oszczędny UltraTrac. To skromniejszy zestaw niż w zegarkach Fenix 7, ale działa niezawodnie.

Nawet na samym GPS zegarek szybko łapie pozycje po rozpoczęciu aktywności i nie traci jej mimo trudnych warunków (las, budynki, chmur). Ślad rejestrowany jest z bardzo wysoką dokładnością – zejścia z trasy zdarzają się, ale w granicach do zaakceptowania. Nie ma żadnego ścinania zakrętów ani dalekich skoków w bok – jak na zegarek jest więc doskonale.

 

Garmin Instinct 2 ma też proste funkcje nawigacji bezmapowej. Można iść wg utworzonego przez siebie kursu, na zapisaną pozycję, na współrzędne, w trybie „celuj i idź”, do punktu startu i odtwarzając zapisane aktywności. Zapis śladu widoczny jest też na pustej mapie podczas aktywności sportowych.

Monitorowanie zdrowia i snu

W nowych zegarkach Garmina z 2022 roku – w serii Fenix i w Instinct 2 – wykorzystany został nowy czujnik tętna – Elevate 4. generacji. Jest też sensor Pulse Ox do pomiaru nasycenia krwi tlenem.

czujnik Elevate

 

Nowy czujnik sprawdza się dobrze, ale nie idealnie. Nie raz zauważałem zaskakująco wysokie wskazania tętna, które nie miały sensownego uzasadnienia. W zapisie spokojnej aktywności miałem na przykład etapy sięgające ponad 170 bmp, a w pomiarach dziennych – sięgające 160 bmp, jakby cały czas się zasapywał. Ok, czasami tak się działo, ale nie tak często, jak sugerował zegarek. Co ciekawe, podobnie dziwnie reagował ponad dwa razy droższy Garmin Fenix 7X.

 

pomiar pulsu

 

Rejestrowanie snu przez Garmin Instinct 2 dostarcza dość bogatych statystyk, obejmujących fazy snu, oddech i natlenienie krwi. Dokładność tych pomiarów jest różna. Po pierwsze zegarek rejestruje sen w określonych, zdefiniowanych przez użytkownika godzinach (i przedłuża je, gdy nieprzerwanie zapisywany jest sen), więc raport o śnie zostanie wysłany do aplikacji, gdy nadejdzie wyznaczona godzina.

Zdarzało się więc, że budziłem się wcześniej, a rejestracja snu wciąż trwała (ale później wynik był prawidłowy). Niekiedy mają miejsce dziwne wpadki – np. nieistniejące pół godziny przebudzenia w środku nocy mimo głębokiego snu. Być może to wina słabego przylegania czujnika. Z drugiej strony zegarek nie potrafi też wznowić rejestracji snu po faktycznym przebudzeniu nad ranem – ostateczne wyniki są więc niekiedy dość fantazyjne.

Kiedy indziej jeszcze zegarek zapisał mi genialne 8,5 godziny spania do 9:30, gdy naprawdę obudziłem się po 5:00, wierciłem się w łóżku bez efektu przez dwie godziny, a po wszystkim czułem się jak zombie.

analiza snu

 

Podobnie jest z rejestrowaniem natlenienia krwi, które obarczone jest wieloma nieścisłościami, co można później odczytać w aplikacji. Często zdarzają się zupełnie nieuzasadnione skoki wartości w górę lub w dół – na przykład w ciągu dziesięciu minut z realnego w nocy 91% wskazanie podnosi się do 100%, by po pięciu minutach spaść do 91%. Podobnie miałem w Fenixie 7X, ale tam było jeszcze gorzej – być może to znów skutek niedokładnego przylegania zegarka do nadgarstka. Jednak średnia nocna wygląda już na bardziej rzeczywistą, więc tego się należy trzymać.

 

 

Natlenienie można też włączyć w trybie całodobowego pomiaru lub wymusić ręcznie, jednak wtedy trzeba tkwić nieruchomo, a i tak pomiar jest przerywany. Parę innych, tańszych zegarków (TicWatch, Huawei), które w ostatnich miesiącach używałem, radzi sobie z tym jednak trochę lepiej. Pomiar SpO2 ma stanowić także pomoc podczas aklimatyzacji wysokościowej, ale nie jestem pewien skuteczności w takim razie.

 

gps gotowy

Aktywności sportowe

Garmin Instinct 2 wnosi cały arsenał nowych funkcji sportowych. Przede wszystkim jest to aktywność multisportowa – w trakcie zapisu jednego treningu (np. biegania) można się przełączyć na inny rodzaj sportu, na przykład kolarstwo. Dzięki temu zegarek sprawdzi się w duathlonie czy triathlonie.

pomiar aktywności

 

Wprowadzone zostały też takie opcje jak przewidywane czasy ukończenia biegów na 5 km, 10 km, półmaratonu i maratonu, nowe profile aktywności rowerowej (w tym przełajowe, eBike, eMTB), szacunkowy pułap tlenowy, obciążenie treningowe, efektywność treningu, nowy asystent odpoczynku, treningi interwałowe HIIT, a nawet pomiar tętna podczas pływania czy wskazania aklimatyzacji wysokościowej. Dla mnie przydatny i motywujący okazał się wiek sprawnościowy, który motywuje do tego, by się „odmłodzić” – czyli osiągnąć sprawność wyższą, niż wynika to z daty urodzenia.

 

zmiana sportu

 

Liczba dostępnych trybów sportowych została też bardzo wzbogacona, w sumie więc Garmin Instinct 2 stał w pełni profesjonalnym zegarkiem sportowym i w wielu przypadkach w zupełności może zastąpić biegową serię Garmin Forrunner czy Fenix. W modelu Fenix 7X jest takich funkcji jeszcze więcej, np. stamina w czasie rzeczywistym czy ClimbPro, więc nie jest to zegarek absolutnie najlepiej wyposażony, jednak to, co otrzymujemy, już zapewnia bardzo dobry wybór. W porównaniu do Garmina Instinct 2 większość popularnych smartwatchy ze sportowymi funkcjami innych marek wypada przeciętnie.

 

Garmin Connect aplikacja

Czas pracy

Energooszczędny wyświetlacz i outdoorowa gotowość sugerować mogą, że Garmin Instinct 2 zapewni bardzo długi czas pracy. Producent obiecuje, że w podstawowym trybie zegarka model bez solara zapewni 28 dni pracy. W trybie oszczędzania ma to być nawet 65 dni. Rewelacja! Odpalenie GPS oznacza z kolei 30 godzin nieustannego pomiaru lub w wersji oszczędnej nawet 70 godzin. Też nieźle. Jak jest w rzeczywistości?

Po skonfigurowaniu Garmina Instinct 2 i przystosowaniu do podstawowych działań wskaźnik baterii sygnalizował mi gotowość do pracy przez 21 dni. Jak na smartwach, to dobry wynik. Gdy jednak zacząłem zmieniać pewne ustawienia, nagle czas pracy spadł do 9 dni. Kluczowe okazało się włączenie pomiaru natlenienia krwi w nocy. Bez tej funkcji zegarek znów sugerował 21 dni, włączenie jej skracało czas.

bateria

 

To dziwne, bo miałem ostatnio kilka zegarków ze stałym pomiarem SpO2 i takiej różnicy nie było. Również Garmin Fenix X7 nie skracał tak czasu działania mimo aktywnej tej funkcji. Te deklarowane 9 dni okazało się też prawdą, przy czym wykorzystanie co kilka dni GPS czy jeszcze innych funkcji powodowało, że czasem Garmin Instinct 2 upominał się o ładowanie już po 4-5 dniach.

 

Garmin Instinct 2 bateria i menu

 

Oczywiście zabierając Instincta 2 na dłuższą wyprawę poza cywilizacją, można włączyć tryby oszczędzania baterii – i tak na przykład z 8 dni robi się nagle 65 dni. Oczywiście wtedy wyłączana jest większość funkcji powodujących zużycie energii. Zapis śladu GPS możliwy jest też w trybie UltraTrac lub trybie Ekspedycja, wtedy też zyskujemy dodatkowe godziny, a nawet dni. Garmin pomyślał więc o różnych scenariuszach i pod tym względem nie można narzekać. Jednak to typowo smartwatchowe zastosowanie nie sprawdza się tak dobrze.

Czyli co? Trzeba kupić wersję Solar? Producent obiecuje nieograniczone działanie w trybie zegarka przy ładowaniu energią słoneczną – zamiast 28 dni. Bardzo kuszące i na pierwszy rzut oka wydaje się, że warto wydać te 350 zł więcej na taką funkcję. Jest w tym jednak pewien haczyk. Taki czas możliwy jest przy ładowaniu przez 3 godziny dziennie przy oświetleniu 50 000 luksów. To dość duże wymagania, możliwe do osiągnięcia tylko słonecznym latem. W pochmurny dzień będzie to najwyżej 5000 luksów, w słoneczny dzień bez bezpośredniej ekspozycji będzie to około 25 tys. Wersja Solar sprawdzi się więc w Polsce latem, bardziej w południowych krajach, jednak przez większą część roku w naszych warunkach nic nie wniesie.

Jestem wielkim entuzjastą ładowania solarnego. Mam kilka zegarków Casio (G-SHOCK i ProTrek) z taką funkcją i jest genialna. Te zegarki będą żyły wiecznie nawet w pochmurnej Polsce – a przynajmniej do czasu, aż się skończy cykl życia akumulatora zasilanego przez słońce (minimum 10 lat). Tylko że to nie są smartwache, więc nie ma porównania.

Garmin Instinct 2

Podsumowanie

W nowej generacji Garmin Instinct 2 stał się zegarkiem o wiele bardziej smart, a jednocześnie zyskał dziesiątki nowych funkcji sportowych i zdrowotnych. To niewątpliwie bardzo duża zaleta. Instinct 2 dostarcza masę funkcji, które znalazły się w bardziej zaawansowanych modelach, jak seria Fenix.

Zegarek sprawdzi się podczas wędrówek i aktywności turystycznych, jest rozbudowanym, niemal profesjonalnym narzędziem treningowym i pod tymi względami żaden zegarek „terenowy” nie może się z nim równać. Jeżeli ktoś więc szuka zegarka o wzmocnionej konstrukcji, ale zarazem lekkiego i wygodnego w noszeniu, to nie ma lepszego wyboru. Uwielbiam Instincta 2 za wyświetlacz czytelny w każdych warunkach, za w sumie dość długi czas pracy (choć dziwnie skrócony po włączeniu SpO2 podczas snu), za wiele przydatnych funkcji terenowych i zdrowotnych, za szybko ustalający pozycję i całkiem dokładny zapis śladu GPS.

 

Co jest słabsze? Garmin wciąż nie jest w stanie opanować dokładności pomiarów czujników. Pomiar tętna nie zawsze jest wiarygodny, choć w większości przypadków w miarę prawidłowy. Jednak analiza snu i natlenienia krwi w nocy to prawdziwa loteria – niestety średnio 1 pomiar na 3 ma dziwne błędy, zegarek nie zlicza przebudzeń lub wprost przeciwnie – dodaje po kilka w nocy, odliczając je od wyniku.

Trochę jestem też rozczarowany wykończeniem. Garmin Instinct 2 kosztuje sporo, za kwoty 1600-2400 zł można kupić zegarki premium o fenomenalnym wykończeniu, natomiast w tym przypadku całość wygląda trochę tak, jak model za 300 zł. Brakuje mi w nim tego „czegoś”, pewnej zadziorności, która jest w zegarkach G-SHOCK.


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “Garmin Instinct 2 – test sportowego smart zegarka w teren