Cat B35 w sprzedaży. To klasyczny telefon o wzmocnionej konstrukcji – z LTE, Wi-Fi i aplikacjami Google

Trudno dziś wyobrazić sobie smartfon bez łączności LTE, ale w świecie tradycyjnych telefonów o wzmocnionej konstrukcji wciąż króluje 3G, a nawet 2G. Powód jest oczywisty – przeznaczeniem klasycznych pancerników jest przede wszystkim prowadzenie rozmów głosowych. Mają też zapewnić długi czas pracy, co nie idzie w parze z zastosowaniami internetowymi, do czego zachęca LTE. Marka Cat zdecydowała się na eksperyment, prezentując we wrześniu model Cat B35. Jest to klasyczny telefon o wzmocnionej konstrukcji, ale wyposażony w LTE, Wi-Fi oraz aplikacje internetowe Google działające na platformie KaiOS. Telefon jest już dostępny na polskim rynku za około 500 zł.

 

Cat B35 jest odporny na upadki, pyły oraz wodę i stworzony został do wykorzystania w najtrudniejszych warunkach. Odznacza się zgodnością z normą IP68, spełnia wymogi specyfikacji MIL-STD-810G, jest wodoszczelny do 1,2 m do 35 minut, zniesie też skrajne temperatury oraz wielokrotne upadki z wysokości 1,8 m na beton. Telefon wyposażono w wytrzymałą baterię 2300 mAh, która według producenta zapewnia 12 godzin rozmów i 30 dni w trybie czuwania.

Cat B35 odróżnia się od zwykłych pancerników tym, że przystosowany jest do działania w sieciach 4G LTE i obsługuje VoLTE. Wyposażony jest także w Wi-Fi oraz VoWiFi. Za funkcje lokalizacyjne odpowiada GPS i GLONASS.

Dzięki platformie KaiOS 2.5 w telefonie zostały zainstalowane aplikacje: Asystent Google (aktywacja przez przytrzymanie środkowego przycisku / „OK”), Mapy Google, wyszukiwarka Google, YouTube, a ze specjalnego sklepu z aplikacjami – KaiStore – można też pobrać Facebooka, Twittera i inne programy. Użytkownik Cata B35 ma również dostęp do poczty e-mail. Korzystanie z tych funkcji na ekranie o przekątnej 2,4 cala może wydawać się nieco problematyczne, ale należy się  domyślać, że producent przewidział je jako dodatki na wszelki wypadek i nie maja one konkurować z aplikacjami dla smartfonów.

Dzięki obecności LTE i Wi-Fi hotspot Cata B35 można przekształcić w mobilny router. To jedna z największych zalet tego telefonu – można go dzięki temu traktować jako alternatywę dla kieszonkowych routerów, a funkcjonalność ma przecież znacznie większą.

Cat B35 otrzymał też funkcję zdalnego blokowania i kasowania danych. Nie trzeba więc się obawiać, że w razie kradzieży czy zgubienia telefonu nasze poufne dane trafią w niepowołane ręce.

Na polskim rynku Cat B35 został wyceniony na 479 zł (inna cena to 495 zł) i można go kupić w sieciach X-kom, morele.net czy EMAG.

Cat B35:

 

  • Bateria 2300 mAh
  • IP68 – pyłoszczelny, wodoodporny do głębokości 1,2 m przez 35 minut
  • Odporny na upadki z wysokości 1,8 m na beton
  • MIL-STD-810G
  • Odporny na drgania, piasek, sól, mgłę i nacisk
  • Platforma KaiOS 2.5
  • Zainstalowane fabrycznie aplikacje: Google Assistant (aktywacja przez przytrzymanie
  • środkowego przycisku / „OK”), Google Maps, Google Search, YouTube
  • Aplikacje do pobrania z KaiStore: Facebook, Twitter i inne
  • Funkcja zdalnego blokowania i kasowania danych na wypadek kradzieży
  • LTE (4G), obsługa VoWiFi i VoLTE (w zależności od sieci)
  • nanoSIM, opcja z jedną lub dwiema kartami SIM
  • Wi-Fi i Wi-Fi hotspot
  • Bluetooth 4.1
  • Złącze microUSB 2.0
  • A-GPS, GPS, GLONASS
  • Wejście na słuchawki
  • Chipset Qualcomm 8905, cztery rdzenie, 1,1 GHz
  • Kolorowy wyświetlacz 2,4 cala, QVGA
  • Kamera 2 MPix
  • 512 MB RAM, 4 GB ROM (z opcją rozszerzenia przez microSD)
  • Radio FM

Czytaj również:

Pancerne telefony: 10 klasycznych modeli na 2019 rok


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “Cat B35 w sprzedaży. To klasyczny telefon o wzmocnionej konstrukcji – z LTE, Wi-Fi i aplikacjami Google

  1. Niestety, ten telefon to porażka. Mam go do kilku miesięcy i nic dobrego nie mogę o nim napisać. Amerykański chłam. Co dzień to nowe problemy.

    Wcześniej miałem Hammera 2+ firmy MyPhone. Może był stary i toporny, może nie miał dostępu do przeglądarki, może brak było GPS, ale jako telefon w porównaniu do Cat-a był niezawodny – nie miał wad tego nowszego, zachodniego, niby odpowiednika z „górnej półki”.
    Są to moje osobiste odczucia, po tym jak chciałem zastąpił mój stary wysłużony terenowy telefon, czymś z „wyższej” półki, ale wciąż pancernym z klawiaturą. Dysonans poznawczy był ogromny.

    Wady telefonu Cat B35:
    – reakcja na naciśnięcie klawiszy jest niezwykle opóźniona, nie wiem czy to bardziej wina urządzenia, czy systemu. Nie mam czasu na maruderstwo.
    – klawisze są tak spłaszczone i mało uwydatnione, że prawie nie da się pisać na nim w rękawicach roboczych.
    – przycisk asystenta goolga jest strasznie irytujący, gdyż łatwo go omyłkowo wcisnąć, a jest potrzebny jak dziura w moście – szczególnie na głośnej budowie, czy w terenie bez internetu.
    – aby zablokować telefon trzeba trzymać kilka sekund klawisz *, co jest niezwykle irytujące, gdy się śpieszymy. A i to jest żadnym zablokowaniem, bo w kieszeni wielokrotnie udało mi się go odblokować bez mojej wiedzy – zwykła moneta to też potrafi. Blokada powinna być czasową sekwencją co najmniej dwóch klawiszy.
    – po zablokowaniu telefonu wciąż można dzwonić na numery alarmowe – wielokrotnie telefon próbował dzwonić na przypadkowo wciśnięte klawisze w mojej kieszeni – na szczęście nie udało się dodzwonić do żadnych służb.

    Jedyna zleta to obudowa oblana gumą, co sugeruje odporność i trzyma się dobrze w dłoni, choć dla mnie jest on jednocześnie zbyt lekki.

    Wady systemu KaiOS:
    – system jest nisko responsywny, gdy wybierzesz wiele opcji czy aplikacji, czekasz co najmniej sekundę, a zazwyczaj dłużej, na reakcję systemu (może to być wina urządzenia).
    – lista kontaktów jest źle zaprojektowana i działa tak wolno, jakbym miał co najmniej milion wpisów (a mam może 40). Podczas przeglądania listy, nie jestem w stanie wrócić do jej początku, muszę przejść wracając po każdym kontakcie do początku – nawet wyjście z tej aplikacji nic nie daje, bo znowu lądujesz na kontaktach na np. P; wyszukiwanie wymaga wejścia na pole wyszukiwarki, nie ma możliwości wyszukiwania w każdym momencie poprzez wybranie litery na klawiaturze.
    – smsy są kolejnym źle zaprojektowanym elementem systemu. Ich lista to pomieszanie grupowania w wątki z grupowaniem po czasie przyjścia. Rezultat: niezwykle często się ciężko jest znaleźć smsa, wystarczy, że z danego numeru, ktoś wysłał mało ważny sms lub kolejna, a poprzednie znikają z listy w danym dniu, np. z jakiegoś numeru ważny sms przyszedł we wtorek, a jakaś bzdura przyszła w piątek, to sms z czwartku znika doklejając się do piątkowego. W rezultacie musisz pamiętać, kiedy przyszedł do ciebie ostatni sms danego numeru. UX leży i kwiczy.
    – KaiStore to w sumie garstka, w większości nieużytkowego oprogramowania, w którym królują gry i rozrywka. Rozczarowanie z mojej strony.
    – nie da się odinstalować aplikacji googlowych: Asystenta, Map, Youtube-a itd, a także Twittera i Facebooka. To już na Androidzie mam większą kontrolę nad swoimi aplikacjami.
    – możliwości ustawienia preferencji systemu są niskie. Wiele opcji nie istnieje, masz to co ci producent narzucił. Android przy KaiOS to król dostosowania do użytkownika.
    – po jakimś czasie zaczął występować poważny błąd: gdy ktoś dzwonił do mnie – zamiast osoby dzwoniącej pojawiała się ostatni kontakt do którego dzwoniłem – rezultat: nie wiem kto do mnie dzwoni; pomyłek z tego powodu było strasznie dużo.
    – brak jest zwykłego notatnika a gdy ściągnąłem sobie aplikację TODO z ich repozytorium, okazało się, że działa ona strasznie wolno, uruchomienie to kilka sekund, wybranie kategorii to kolejne sekundy, a jego funkcje to zwykłe wpisy w czystym tekście podzielone na kategorie i tyle. Po czasie okazało się dlaczego: zaczęło wyświetlać mi reklamy pełnoekranowe, zarówno przy wyborze kategorii, jak i wyborze wpisu. Załamka.

    Ogólnie:
    Mam wrażenie, że ten telefon to stosunkowo droga zabawka, irytująco wolna i zawodna, z narzucaniem mi jak mam z niego korzystać (słabe dostosowanie do użytkownika) i jakich aplikacji używać. Odczucie jak bym kupił jakąś słabą chińską podróbkę mojego poprzedniego telefonu MyPhone, na której ktoś jeszcze próbuje zarobić (reklamy w podstawowych aplikacjach) i sterować mną narzucając mi aplikacje (głównie google). Nie czuję się z nim ani bezpiecznie, ani pewnie, a moje zadowolenie z jego używania to 2 na 10.
    Wracam do MyPhone-ów lub poszukama czegoś innego z tej klasy.