Oukitel WP9 to nowy smartfon chińskiego producenta pancernych telefonów. Urządzenie można już zamówić na AliExpress, chociaż jego „światowa premiera” odbędzie się dopiero za kilka dni, a dokładnie po 2 czerwca, gdy ruszy cenowa promocja na ten model.
Co ciekawe, Oukitel WP9 to już trzeci w ostatnim czasie smartfon, w którym znalazł się ten sam układ MediaTeka, podobna wielkość pamięci, zbliżony rozmiar ekranu i podobne aparaty. Oukitel WP9 będzie konkurował m.in. z telefonami Ulefone Armor 8 Pro czy DOOGEE S86.
Co więc konkretnie oferuje Oukitel WP9? Oczywiście pancerną obudowę o wytrzymałości IP68 i IP69K, a do tego ekran 5,86 cala w rozdzielczości HD+ (720×1560) i proporcjach 19:9.
Moc do pracy dostarcza niezbyt nowy już układ Helio P60 – czyżby MediaTek zrobił jakąś promocję i wyprzedaż magazynową? Bardzo możliwe, bo ten sam procek trafił do niedawno pokazanego Armora 8 Pro, pojawił się też w kilku niepancernych telefonach Cubota, Blackview czy DOOGEE, a wcześniej był to chipset już nieco zapomniany.
Oczywiście powinien się sprawdzić w codziennych zadaniach. Do tego użytkownik otrzyma 6 GB pamięci RAM LPDDR4X i 128 GB – a więc znośnie. Do tego można jeszcze dołożyć kartę microSD 256 GB.
Potrójny aparat z tyłu obudowy to połączenie matryc 16 Mpix, 2 Mpix (makro) i 0,2 Mpix (bokeh), którym towarzyszą 4 diody LED. Przedni aparat ma 8 Mpix. Oukitel WP9 wyposażony jest także w NFC, USB C, czytnik linii papilarnych, zapewnia łączność LTE we wszystkich stosowanych zakresach i pracuje pod kontrolą Androida 10.
Zaletą telefonu na pewno będzie akumulator 8000 mAh, który przy ekranie HD+ powinien zapewnić niezły czas pracy. Producent obiecuje 50 godzin rozmów. Zasilanie energią odbywa się przez ładowarkę 18 W, Oukitel WP9 ma też ładowanie zwrotne przez USB dla innych urządzeń, na przykład smartfonów.
Oukitel WP9 kosztuje w tej chwili 842 zł, jednak po 2 czerwca będzie go można upolować za około 600 zł.
Cóż, tak jak piszesz – ten sam starawy kotlet w nieco innym sosie. Na dokładkę HD+ i mamy komplet. Ale na wszystko jest rynek. Jeśli ktoś potrzebuje telefonu do kieszeni przy wymianie rynny na działkowej szopie – nada się, zatem wcale się z niego nie śmieję.