Umidigi Bison GT w świetnej cenie na Ali i przystępnej na BG

Zgodnie z zapowiedziami od 22 marca smartfon Umidigi Bison GT dostępny jest na AliExpress w specjalnej cenie z obniżką 30%. Telefon zawitał także do sklepu Banggood, gdzie jego cena nie jest już tak świetna, ale wciąż przyzwoita.

Umidigi Bison GT już od jakiegoś czasu był na AliExpress, ale była to niezbyt kusząca cena wyjściowa około 1400 zł (1380 – 1420 zł). Teraz jednak, 22 marca, producent ogłosił „światową premierę” i z tej okazji smartfon dostępny jest tam za niecałe 997 zł. To całkiem dobra cena, biorąc pod uwagę możliwości sprzętu.

Oferta na AliExpress obowiązuje tylko 2 dni, czyli do 24 marca, ale często tego typu promocje są wznawiane na podobnych warunkach, więc okazja kupna będzie może i później.

Niestety, w przypadku AliExpress nieustannie pozostaje jeszcze problem dopłat celnych, jakich należy się spodziewać po wysyłce z Chin. Mimo że w formularzu zakupowym pojawiają się inne kraje dostawy, w tym z Europy (np. Hiszpania), to nie można ich wybrać, a nawet jak się uda (w widoku mobilnym strony), to później w koszyku pojawia się kwota sprzed obniżki.

Jednocześnie Umidigi Bison GT pojawił się w sklepie Banggood, gdzie kosztuje ok. 1183 zł, co też jest w miarę opłacalną kwotą, ale nie tak atrakcyjną, jak na Ali. Do tego trzeba doliczyć opłatę EU Priority Line w wysokości niecałych 11 zł.

Umidigi Bison GT: czy warto go kupić?

Umidigi Bison GT to większa, ulepszona wersja modelu z zeszłego roku. Smartfon ma ekran IPS 6,67 cala o rozdzielczości Full HD+ (2400 x 1080) i proporcjach 20:9. Jego obudowa spełnia normy IP68 i IP69K. Na boku znajdują się dwa przyciski do dowolnej konfiguracji oraz czytnik linii papilarnych.

Sercem Bisona GT jest układ Helio G95, wykonany w procesie 12 nm. Ponieważ jest to układ z założenia gamingowy, w telefonie znalazł się dodatkowy system chłodzenia. Chipset składa się z dwóch rdzeni Cortex-A76 o taktowaniu 2,05 GHz i sześciu Cortex-A55 z zegarem 2 GHz. Grafikę przetwarza GPU Mali-G76.

Pracę procesora wspiera 8 GB pamięci RAM LPDDR4X oraz 128 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.1. Nie zabrakło miejsca na kartę microSD 256 GB..

Główny aparat Bisona GT ma 64 Mpix (f/1,89), towarzyszy mu szerokokątny 16 Mpix (120°) oraz dwa aparaty 5 Mpix – makro (2,5 cm) i czujnik głębi. Aparat do selfie ma natomiast 32 Mpix (f/2,0).

 

W specyfikacji znajdziemy także: radio FM działające bez konieczności podłączania zewnętrznej anteny (czyli słuchawek), wyjście audio 3,5 mm, USB typu C, Bluetooth 5.0, Wi-Fi a/b/g/n/ac 2,4 i 5 GHz, Dual SIM LTE, a także NFC z Google Pay. Lokalizacje zapewniają: GPS, GLONASS, Galileo i Beidou. Jest też barometr i kompas elektroniczny. Wszystkim zarządza Android 10.

Zaletą Bisona jest też szybkie ładowanie 33 W baterii 5150 mAh. Wada – Android 10 i brak jakiejkolwiek perspektywy aktualizacji do Androida 11. W sumie jednak smartfon wyróżnia się kilkoma interesującymi cechami i za cenę z AliExpress może być dobrym wyborem.


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “Umidigi Bison GT w świetnej cenie na Ali i przystępnej na BG

  1. Nigdzie nie ma głębszych recenzji użytkowników. Podkreślam, że mam na myśli RECENZJE czyli opinie po jakimś czasie użytkowania. Wygląda na to, że za dużo ich nie sprzedali. Na rosyjskich formach nowi posiadacze narzekają, że na ekranie ni z gruszki, ni z pietruszki wyskakują pionowe pasy. Screeny nie wyglądają za ciekawie…
    Podobno błąd w oprogramowaniu, który ma zostać naprawiony. Jednak kaszana tego kalibru już na samym wstępie nie zachęca do zakupu.

    1. Ja na razie trzymam się Doogee 88 od Listopada chodzi oby tak dalej

    2. Dzięki za informacje. W pewnym momencie bardzo się nastawiałem na ten model i czekałem tylko, aż cena na BG spadnie poniżej 1000 zł. Teraz jest za 960 zł, ale… jakoś się nie zdecydowałem. Nabrałem wątpliwości i chyba słusznie…
      Ogólnie trochę jestem rozczarowany ostatnimi modelami naszych pancernych producentów. Chińskie firmy jak Xiaomi/Redmi, Realme, Vivo/iQOO robią sprzęt o świetnych parametrach, z 5G, dobrymi ekranami, świetnymi aparatami, Androidem 11, a te pancernikowe – no szkoda gadać…

      1. Poniekąd racja, ale wszystkie te Xiaomi/Redmi/Realme/itp są fajne z wierzchu. Mam tu na myśli sytuację, kiedy 90% użytkowników (z reguły młodych) używa telefonu głównie w trybie fejsik-youtubek. I wtedy, owszem, zbuków jakby nie widać. Przy głębszym zanurzeniu ( i znowu – recenzje po np. 2-3 miesiącach użytkowania, opinie na forach od bardziej uświadomionych użytkowników – czyli nie tych wyłącznie od fejsika-youtubika) od razu ukazują drugie dno. Bugi nakładek typu MIUI, także w niby-flagowcach, permanentne ubijanie programów w tle i masa innych kwiatków. Ostatnio zupełnie przypadkowo wyczytałem na forum Locusa lamenty użytkowników Xiaomi, którzy nie mogą używać programu mapowego w trybie ciemnym. Okazuje się, że wina leży po stronie bardzo agresywnej implementacji tego trybu na „ksiazłomi”, która powoduje migotanie ekranu. Ale znowu – gimnazjalista od youtubka tego nie wychwyci.

        Problem jest chyba szerszy: cały chiński przemysł cierpi na manię wypuszczania „nowych” modeli z szybkością cekaemu i efekty są, jakie są. Niedawno odkopałem starego Samsunga Note 4, kupiłem z głupia frant pancerną obudowę Zerolemon z bateria 10.000 i… łapię się na tym, że używam go częściej niż Doogee S88 Pro. Zarzuciłem Androida 6 (tak, szóstkę!), przez ADB odchwaściłem telefon z bzdetów i czuję się, jakbym Boga za nogi złapał. O ileż lepiej to chodzi niż wszystkie te Andki 9/10/11… Rysik, jeśli komuś potrzebny (w terenie używam) jest poza konkurencją. Wymienne baterie – pamiętacie takie coś? Zdjęcia lepsze niż z każdego pancernika, jakiego miałem w ręku. Po prostu wszystko jest dopracowane programowo i działa idealnie. Okazuje się, że nie trzeba pięciu niby-obiektywów i demonicznych niby-rozdzielczości. Powiadomienia przychodzą normalnie, jak w dawnych czasach. Na Doogee już dawno dałem sobie z nimi spokój, tam nawet info o przelewie do mBanku się nie przebije…

        Coś czuję, że przynajmniej na jakiś czas oleję te pancerniki i kupię drugiego Zerolemona do Note 4 na zapas…

        PS

        Małżonce ostatnio padł telefon. Ponieważ irytują ją współczesne łopaty do odśnieżania (nie dziwię się…), kupiłem jej… Zgadniecie? Samsunga Note 4. Tak, można kupić na Allegro z jakichś powystawowców z zachodu. Stan A+, zero śladów użytkowania. Koszt 450 zł. Opaska Samsung Gear Fit2 działa z nim idealnie. Telefon zasuwa jak nowy, jak mój stary Note 4 czyli lepiej niż Doogee. Jest bardzo zadowolona. Przez chwilę chciałem kupić jakiegoś POCO coś tam, ale poczytałem „głębsze” recenzje i już wiem, że nigdy, przenigdy.