Zeblaze VIBE 3 ECG – test i recenzja taniego smartwatcha z EKG

Popularność opasek i zegarków pozwalających monitorować aktywność sportową i stan zdrowia rośnie. Niestety, nie wszyscy mogą lub chcą sobie pozwolić na drogie smartwatche dostępne za kwoty czterocyfrowe, szukają za to czegoś użytecznego, ale też taniego. Takim zegarkiem jest Zeblaze VIBE 3 ECG wyposażony w funkcję, jakiej mogą pozazdrościć droższe modele – pomiar rytmu pracy serca EKG.

Zeblaze VIBE 3 ECG kosztuje około 162 zł (cena w dniu przygotowania publikacji). Zegarek jest dostępny w sklepie Banggood, gdzie go można kupić z dodatkową zniżką -5 USD za pomocą kodu BG3CSUM.

Na co się nastawiać?

Zegarek jest tani, ale trzyma przyzwoity poziom i w swojej cenie daje ciekawe możliwości. Nie ma GPS, więc nie sprawdzi się w profesjonalnych pomiarach treningowych, ale jego atutem jest nadgarstkowy pulsometr oraz funkcja pomiaru EKG. Będzie sensownym wyborem dla oszczędnych użytkowników, którzy chcą mieć proste narzędzie do monitorowania aktywności i zdrowia, bez nadmiaru skomplikowanych funkcji.

Budowa i wytrzymałość

Koperta zegarka wykonana jest ze stopu lekkich metali, zaś dekiel – ze stali nierdzewnej. Metalowe są też dwa przyciski umieszczone na godzinie 2 i 8 oraz dwie elektrody EKG (na godzinie 4 i 10). Pierścień okalający wyświetlacz, również metalowy, pokrywa powłoka węglowa DLC.

Całość wygląda naprawdę bardzo dobrze, widać bardzo dużą inspirację zegarkami Garmin Fenix 5. Jest nawet charakterystyczne wgłębienie na godzinie 12, takie same, jak w feniksach. Na takie naśladownictwo zwykle się mówi „podróbki”, ale bez przesady – ten zegarek poza wyglądem zewnętrznym nie stara się w niczym upodobnić do garminów, funkcjonalnie to przeciwległy biegun – i cenowo też. Logo zeblaze pod ekranem potwierdza też, że producent zadbał o minimalną chociaż identyfikację własnej marki. Tak czy inaczej – Zeblaze VIBE 3 ECG wygląda bardzo ciekawie, również jakość wykonania sprawa pozytywne wrażenie.

No dobra, ale jaką to zapewnia wytrzymałość? Za tę cenę trudno oczekiwać cudów. Zeblaze VIBE 3 ECG gwarantuje pełną odporność na wnikanie pyłów oraz wodoszczelność do głębokości 1 metra zgodnie z normą IP67. Co to oznacza w przypadku zegarka? Zeblaze VIBE 3 ECG powinien dobrze sprawdzić  się w typowych sytuacjach, gdy ulega lekkiemu zalaniu: podczas treningu czy wycieczki w deszczu, gdy chluśnie na niego woda podczas spływu kajakowego lub pod żaglami.

Na pewno nie nadaje się do pływania na basenie, nie mówiąc już o morzu – w takich wypadkach deklarowana wodoszczelność szybko okazałaby się niewystarczająca. Można też w nim myć ręce, ale głębsze kąpiele czy prysznic pod mocną  strugą wody nie jest zalecany.

Nie można jeszcze zapomnieć o pasku – wykonany został z miękkiego i elastycznego TPU. Jest wytrzymały na rozciąganie, a jednocześnie doskonale przylega do nadgarstka. Pasek ma w najszerszym miejscu szerokość 26 mm i można go wymienić na dowolny inny, jednak wymaga to odrobiny wysiłku – nie ma tu typowych teleskopów, lecz wykręcane poprzeczki.

Po założeniu na nadgarstek nie czuje się zanadto ciężaru zegarka (74,6 g), ale też spora koperta 50 x 50 x 14,8 mm sprawia, że nie jest to drobiazg, o którym się zapomina. Po całodniowym noszeniu pojawiają się lekko odciśnięte ślady na skórze, trudno więc nosić go całą dobę, jak opaskę fitnessową. To jest jednak wspólny problem dużych zegarków. Z Zeblaze VIBE 3 ECG można w sumie nawet spać (by monitorować sen), ale nie jest to bardzo wygodne.

Ekran

Wyświetlacz ma rozmiar 1,22 cala, rozdzielczość 240 x 204 i kształt koła ściętego w dolnej części. Jest to matryca IPS o przyzwoitych jak na zegarek kolorach, niestety o niskim poziomie jasności. W słońcu mało widać, co najbardziej jest frustrujące podczas jazdy na rowerze – próby zaciemnienia ręką ekranu mogą zakończyć się poważnym wypadkiem. Szczegółowość jest całkiem dobra, chociaż niektóre elementy interfejsu zostały dobrane niezbyt szczęśliwie – np. informacje o spalonych kaloriach czy tętnie na głównym ekranie mogłyby być lepiej wyeksponowane.

 

Wyświetlacz ma też pewną dziwną wadę, być może widoczna  tylko w niektórych egzemplarzach (w tym moim). Po wygaszeniu widać na nim nieregularne cienie, jakby któraś z warstw wyświetlacza przylegała niezbyt dokładnie. Nie przeszkadza to jednak w codziennym wykorzystaniu zegarka.

 

 

Ekran nie jest dotykowy, więc obsługa Zeblaze’a VIBE 3 ECG odbywa się za pomocą dwóch przycisków. Jeden służy do przewijania kolejnych ekranów, drugi do zatwierdzania opcji. Całość jest bardzo prosta, chociaż komfort obsługi nie zawsze jest stuprocentowy. W pewnych sytuacjach trzeba przytrzymać lewy klawisz, by np. się cofnąć, jednak nie zawsze się  to udaje i czynność trzeba ponowić.

Obsługa i menu

Interfejs jest bardzo przejrzysty. Zeblaze VIBE 3 ECG pracuje pod kontrolą własnego systemu producenta i niestety menu dostarcza minimum funkcji. Posługując się klawiszem z lewej strony, przełączamy się między: główną tarczą, krokomierzem, licznikiem spalonych kalorii, licznikiem kilometrów, pulsometrem, pomiarami EKG+PPG, monitorem snu, podglądem wiadomości, treningami sportowymi, stoperem i wyszukiwaniem smartfona. Wszystkie te narzędzia zobrazowane są estetycznymi, kolorowymi ikonkami.

 

Szybko daje się zauważyć brak jakichkolwiek ustawień – przełączając się między poszczególnymi funkcjami, możemy je uaktywnić, ale w żaden sposób nie da się spersonalizować ich działania. Szkoda. Tarcze zegarka – są  trzy do wyboru – zmienia się po dłuższym przytrzymaniu klawisza przewijani. Kilka innych dodatkowych ustawień daje aplikacja na smartfon.

Aplikacja i inne ustawienia

Aplikacja nosi nazwę WearHeart i dostępna jest dla Androida i iOS. Jej plusem jest estetyczny minimalizm i pełne spolszczenie. Składa się  z czterech zakładek – pierwsza prezentuje wyniki pomiarów (liczba kroków, kalorie, dystans, sen, tętno), druga to Zdrowie, gdzie znajdują się kolejne informacje o wynikach pomiarów. Po kliknięciu ikonki w prawym, górnym rogu otworzy się szczegółowy raport o stanie zdrowia.

Trzecia zakładka to Opieka, gdzie można dodać swoich znajomych spośród innych użytkowników aplikacji (nie mam żadnego). Ostatnia zakładka to ustawienia. Tam, poza rzeczami oczywistymi, jak tworzenie profilu użytkownika, określenie jednostek, wybór celu liczby kroków i godzin snu, znajdują się ustawienia urządzenia. Jest ich niewiele – np. do wyboru są takie opcje, jak to, czy ekran ma się podświetlać  po podniesieniu nadgarstka, czy mają się pojawiać powiadomienia z telefonu lub SMS-y albo ustawienia budzika.

Zegarek można też skojarzyć z kilkoma aplikacjami na smartfonie, by wysyłały powiadomienia. Niestety, programów do wyboru jest tylko dziewięć, wśród nich Messenger, Twitter, Skype, LinkedIn czy WhatsApp. Do tego możemy ustawić przypomnienia – o lekach, o spotkaniu, o ruchu i o piciu. Trochę  szkoda, że nie ma opcji wyboru dowolnej aplikacji, np. innych komunikatorów, ale ogólnie jakieś tam minimum otrzymujemy i całkiem nieźle się to sprawdza – nieźle, jeżeli chodzi o szybkość i niezawodność powiadomień ukazujących się na ekranie zegarka, bo niestety ich czytelność pozostawia sporo do życzenia. Krój pisma i forma ich prezentacji (w niewielkiej ramce w środku ekranu) nie są chyba szczytem ergonomii.

Podsumowując aplikację i ustawienia – do markowych, drogich smartwatchy jest bardzo daleko, przydałaby się większa możliwość personalizacji, większa liczba tarcz, więcej powiadomień itd., ale w produkcie za około 160 zł to i tak sporo.

Jak to działa w praktyce?

Czas przejść do konkretów. Po założeniu na nadgarstek Zeblaze VIBE 3 ECG mierzy liczbę kroków i do razu przelicza to na spalone kalorie i kilometry. Wskazania na ogół pokrywają się ze stanem faktycznym, a błędy są stosunkowo niewielkie. Na pewno te trzy podstawowe informacje okażą się pomocne dla kogoś, kto nie chce sobie zawracać głowy rozbudowanymi analizami, jakie zapewniają  smartwatche z najwyższej półki, za to chce mieć podstawowe wskazania, ile trzeba jeszcze spalić kalorii, by utrzymać formę.

Kolejny ekran BPM pokazuje pomiar z pulsometru optycznego, złożonego z diody emitującej zielone światło. oraz czujnika, Żeby zegarek dokonał pomiaru, wystarczy przełączyć się na tę funkcję i nacisnąć guzik – pulsometr wykona swoją robotę, wyświetli wynik, który pozostanie tam do kolejnego pomiaru. Ekran oczywiście się wygasi i nastąpi automatyczny powrót do tarczy zegarka, ale dane zostaną. Optyczny pulsometr w zegarku VIBE 3 ECG nie jest może wzorem dokładności, ale pozostaje na przyzwoitym poziomie średniej kasy opasek fitnessowych. Czasami jego wskazania ulegają  zbyt wielkiemu wahaniu w trakcie pomiaru, zwłaszcza gdy zegarek nie przylega dobrze do nadgarstka. Dobrze wtedy lekko zacisnąć pasek.

Pomiar EKG

Następny ekran to ECG+PPG i tu dochodzimy do kluczowej funkcji Zeblaze VIBE 3 ECG – czyli funkcji EKG. Zegarek pozwala przeprowadzić elektrokardiograficzny pomiar pracy serca, a konkretnie siły impulsów elektrycznych wywołujących uderzenia serca. To z kolei umożliwia ocenę stanu zdrowia, a także pośrednio wykrycie choroby serca. W bardziej profesjonalnym wydaniu EKG wykonuje się za pomocą elektrod umieszczanych na klatce piersiowej, nadgarstkach i kostkach. W Zeblaze VIBE 3 ECG elektrody są tylko dwie, dodatkowo podczas pomiaru wykorzystywany jest czujnik pulsometru.

 

Żeby dokonać pomiaru, zegarek trzeba mieć na nadgarstku. Należy przyłożyć palce do elektrod i aktywować pomiar (z aplikacji lub przyciskiem zegarka), Trwa to 30 sekund, po których do aplikacji przesyłany jest wynik. Tam otrzymujemy dostęp do ogólnych danych, jak indeks zdrowia HRV i tętno EKG. Wybierając poszczególne opcje, otrzymamy dodatkowe informacje – szczegółowy raport o stanie zdrowia (indeks zdrowia, indeks zmęczenia, obciążenie fizyczne i psychiczne, funkcje sercowe). W jednej z zakładek otrzymamy także (jako „raport zdrowia”) elektrokardiogram, czyli zapis EKG. Wynik wszystkich pomiarów zgromadzone są w aplikacji i można je przeglądać, korzystając z kalendarza. WearHeart pozwala także na wyeksportowanie wyników.

Wszystkie te pomiary należy oczywiście traktować orientacyjnie, bo to nie jest sprzęt o zastosowaniu profesjonalnym. W moim przypadku jednak zegarek dość dobrze interpretował stan mojego zdrowia, wskazując np. na obciążenie organizmu po ciężkim dniu lub źle przespanej nocy.

Monitoring snu

Zeblaze VIBE 3 ECG pozwala też na monitoring snu. Wystarczy mieć  zegarek na nadgarstku i pójść do łóżka – funkcja aktywuje i wyłączy się automatycznie. Z tym bywało jednak różnie, a problem dotyczył zwłaszcza końca monitorowania. Jeżeli po obudzeniu leżałem jeszcze przez jakiś czas, czytając, to VIBE 3 ECG wciąż traktował to jako element snu, a na wykresie oznaczone jest jako wybudzenie.

Zakończenie pomiaru następowało w momentach dość zagadkowych, czasem już po tym, gdy wstałam na nogi. Problem stanowiły także pomiary podczas bezsennych nocy – gdy człowiek budzi się po krótkiej drzemce i nie może zasnąć do świtu, więc czyta książkę albo przegląda internet.

Mimo takich pomyłek w sytuacjach skrajnych monitoring snu sprawdza się na ogół dobrze, szczególnie gdy chodzi się spać i wstaje o regularnych porach. Wtedy Zeblaze VIBE 3 ECG bardzo dokładnie wyłapuje fazy głębokiego czy płytkiego snu, a także rzeczywiste wybudzenia. Wykresy pozwalają też przeanalizować, w jakich godzinach organizm śpi najbardziej efektywnie.

Wiadomości

Ekran prezentujący powiadomienia z wybranych aplikacji jest, jak już wspominałem, niezbyt czytelny. Mieszczą się tam trzy ostatnie komunikaty – widzimy ich treść, więc jest to oczywiście pomocna rzecz, gdy chcemy dyskretnie coś odczytać, ale nawet na tym ekranie można to było lepiej rozplanować, a przede wszystkim wybrać inny font. Na plus liczy się to, że powiadomienia przychodzą błyskawicznie, razem z komunikatami na smartfonie.

Sport

Następny ekran otwiera proste narzędzie treningowe. Do wyboru są takie dyscypliny: bieganie, spacer, wspinaczka, jazda na rowerze, ping-pong, koszykówka, badminton i piłka nożna. Na każdym z ekranów widnieją pola w kształcie strzałek, na których wyświetlane są na bieżąco dane o liczbie kroków, spalonych kaloriach albo pulsie, mierzonym w czasie rzeczywistym. Monitor pracy serca cały czas pracuje, więc podczas treningu użytkownik ma nieustanny podgląd na stan swojej kondycji. Daje to więc namiastkę funkcji z profesjonalnych narzędzi treningowych i dla osoby, której wystarczą podstawowe dane w trakcie biegu czy jazdy, za to dokładne analizy nie są potrzebne, takie rozwiązanie może okazać się idealne.

Niestety, tryby sportowe przydają się tylko podczas treningu do monitorowania postępów, ale po zakończeniu aktywności niewiele z tego zostaje. Zapisywane są tylko podstawowe dane jak liczba kroków, spalone kalorie i pokonany dystans. Takie same informacje zbiera zegarek bez włączonego trybu sportowego, więc potencjał nie został w pełni wykorzystany. Czyli nie ma mowy o analizie wyników i zmian tętna, ani bardziej wnikliwym śledzeniu postępów.

Inne funkcje

Pozostałe funkcje to już drobne dodatki. Narzędzie o nazwie Timer jest rzeczywistości bardzo prostym stoperem. Można włączyć odliczanie, zastopować, wznowić. I tyle. Szkoda, że zabrakło rzeczywistego timera.

Korzystając z  funkcji Find, odnajdziemy zawieruszony gdzieś smartfon, który po jej wybraniu odgrywa melodyjkę i można go odszukać. Jest też na odwrót – w aplikacji znajduje się opcja „znajdź bransoletkę”, która powoduje wibracje zegarka. W tym przypadku odszukanie zguby może być trudniejsze, bo wibracja jest bardzo słaba.

Przy pomocy zegarka możemy także robić zdalne zdjęcia za pomocą własnego aparatu w aplikacji. Po jego włączeniu wystarczy ustawić gdzieś smartfon, kierując obiektyw na siebie lub inne osoby. Zdjęcia wykonywane są gestem potrząśnięcia. W sumie przydatna rzecz, która też całkiem fajnie działa.

Bateria

Zegarek zasilany jet baterią 180 mAh. Używany non-stop z kilkoma pomiarami dziennie powinien wytrzymać średnio 6 dni, co jest przyzwoitym wynikiem. W trybie sportowych, ze stałym pomiarem pulsu, może wymagać szybszego zasilenia energią. Ale i w takim obciążeniu nie trzeba sobie zawracać głowy tym, czy zegarek dotrwa do końca.

Ładowanie za pomocą kabelka magnetycznego, po podpięciu do ładowarki od smartfona, trwa około 2 godzin.

WERDYKT

Zeblaze VIBE 3 ECG może okazać się interesującym wyborem dla osób, które poszukują niedrogiego i dość solidnie wyglądającego zegarka z podstawowym pomiarem aktywności sportowych i monitoringiem stanu zdrowia. Skromna specyfikacja Zeblaze VIBE 3 ECG, np. brak GPS, sprawia, że nie jest to narzędzie pozwalające na profesjonalne pomiary treningowe, ale też profesjonaliści nie są adresatami tego modelu. Są za to nimi zwykli użytkownicy, którzy chcą po prostu obliczać spalone kalorie, a do tego sprawdzać podczas treningów puls i stale monitorować rytm pracy serca. EKG to mocny atut tego modelu. Nawet takie orientacyjne dane o stanie zdrowia są pomocne, by podjąć decyzje o zmianie trybu życiu czy wizycie u lekarza. Smartfon jest solidny, wygląda ciekawie, a to, co przeszkadza na co dzień, to zbyt ciemny ekran i trochę zbyt mała możliwość personalizacji.

Zegarek jest do kupienia pod tym adresem w sklepie Banggood.

Kliknij tu po inne ciekawe promocje Banggood

WADY

  • Trochę zbyt ciemny ekran
  • Niewielka możliwość personalizacji
  • Jest trochę  zbyt prosty (np. mało ustawień)

ZALETY

  • Ciekawe wzornictwo
  • Solidne wykonanie
  • Pomiar EKG
  • Pulsometr stale monitorujący puls (w trybie sport)
  • Niezły czas pracy
  • Wygodny pasek
  • Atrakcyjna cena

 


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “Zeblaze VIBE 3 ECG – test i recenzja taniego smartwatcha z EKG

  1. Czy ten zegarek posiada funkcję „always on display”?

  2. Sprzedający ten smart watch podają poniższy opis:

    – język: polski, angielski, rosyjski, hiszpański, włoski, francuski, portugalski, niemiecki.

    To chyba też bzdura, bo nie mogę znaleźć możliwości obsługi wybory języka ani w aplikacji ani w smart watch-u.