Więcej przecieków na temat nowego Samsunga Galaxy Xcover

Samsung Galaxy Xcover 4S – tak ma się jednak nazywać nowy wzmocniony smartfon z Korei. We wcześniejszych doniesieniach pojawiała się też w tym kontekście nazwa Galaxy Xcover 5, jednak najwyraźniej to, co nam serwuje Samsung, to nieznacznie tylko odświeżona wersja modelu sprzed dwóch lat. Trudno o wieli entuzjazm, gdy się o tym czyta…

Kolejną porcję przecieków na temat wzmocnionego (bo przecież nie pancernego) smartfona Samsunga przyniósł niemiecki serwis WinFuture.de i wynika z nich, że planowany przez Samsunga smartfon to Galaxy Xcover 4S. Mając w pamięci chaos informacyjny, do którego się przyczynił ten serwis na MWC, gdy wrzucił w sieć niezweryfikowane informacje o Galaxy S9 Active, może się okazać, że to znów wróżenie z fusów, jednak tym razem WinFuture twierdzi, że to sprawdzone informacje z własnego źródła.

Wynika z nich, że Samsung Galaxy Xcover 4S (SM-G398F) zadebiutuje 12 czerwca w cenie około 250 euro (blisko 1100 zł). Smartfon przypomina z wyglądu i konstrukcyjnie swojego poprzednika, czyli model Samsung Galaxy Xcover 4. Ma zdejmowany tylny panel z charakterystycznym chropowaty, wykończeniem i wymienną baterię. Zapewnia wytrzymałość IP68, spełnia wymogi testów MIL-STD-810G i zniesie upadki z wysokości 120 cm. Pod ekranem znajdują się przyciski fizyczne do obsługi Androida, a dodatkowy klawisz na boku obudowy pozwoli na wywołanie wybranych funkcji lub aplikacji – na przykład aparatu lub latarki.

Jak dotąd wszystko wygląda dobrze, ale dalsze szczegóły, częściowo już znane ze wcześniejszych przecieków, mogą tylko budzić lekkie zdziwienie. Galaxy Xcover 4 wyposażony został w pięciocalowy ekran HD 720p, średniopółkowy, ośmiordzeniowy procesor Exynos 7885 o taktowaniu do 1,6 GHz, 3 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej. Trochę lepiej prezentuje się aparat – otrzymał rozdzielczość 16 Mpix i obiecującą optykę f/1,7. Przednia kamerka to z kolei matryca 5 Mpix f/2,2. Odnowione zostały też moduły komunikacyjne – Wi-Fi ac i Bluetooth 5.0, USB C, jest też NFC. Telefon ma grubość zaledwie 9,7 mm, co oznacza też niewielką, choć wymienną, baterię 2800 mAh. Całość waży 172 g i będzie sterowana przez Androida 9.

Czy taka konfiguracja ma w ogóle sens w 2019 roku? Na pewno jest zapotrzebowanie na lżejsze, bardziej płaskie modele o wzmocnionej konstrukcji, a do tego dostępne w rozsądnej cenie. Dlatego nie skreślałbym całkiem tego modelu. Jednak zastosowanie tak małego ekranu i 3 GB RAM to, jak na dzisiejsze standardy, nieco ryzykowne posunięcie. Być może takie połączenie byłoby do przełknięcia za cenę 400 – 500 zł, ale Samsung jak zwykle przesadnie się ceni…

Źródło: WinFuture.de


Facebooktwitterredditlinkedinmail
guest
RODO
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Olgierd

No to pozostają chińskie wyroby….

Fenek

To niekoniecznie może być złe posunięcie.
– obsługa ekranu większego niż 5 cali jedną ręką w terenowych warunkach może być niewygodna
– bateria z takim ekranem powinna pociągnąć dłużej
– taki smartfon dzięki bardziej zwartej budowie jest ciut odporniejszy na uszkodzenia ekranu
– jest mniejszy i lżejszy od 6 calowych klocków a czasem idąc w las liczy się każdy gram 🙂

Fenek

Akurat dziś rano trafiłem na ten model Cubot i czytałem o nim. Na papierze i ceną jest w tej chwili bezkonkurencyjny. Czekam na recenzję 🙂