W ostatnich miesiącach zaczęło się pojawiać coraz więcej ekstremalnie tanich smartfonów o wzmocnionej konstrukcji. Modele dostępne w chińskich sklepach za około sto dolarów coraz częściej stają się kontrpropozycją dla klasycznych telefonów komórkowych o podwyższonej wytrzymałości. Jesteśmy kuszeni alternatywą: zamiast kupować klasyka za 250 czy 300 zł, może dołożysz jeszcze trochę i weźmiesz sobie prosty, pancerny smartfon za 400 zł? Oto przegląd najtańszych, ale nowych modeli, które można nabyć bezpośrednio w Chinach – pięć propozycji modeli na wiosnę 2019 roku.
Dołożenie tych 100 czy nawet 200 złotych wydaje się stosunkowo niezłym zyskiem, gdy weźmiemy pod uwagę skok funkcjonalności ze zwykłego telefonu do smartfona. Trzeba jednak od razu wyjaśnić sobie najważniejszą kwestię – smartfony za równowartość 100 USD, nawet gdy weszły do oferty producentów pod koniec 2018 roku lub już nawet w 2019, nie zapewnią zbyt wielkiej wydajności, nie zaskoczą nas też wybitnie nowatorskimi rozwiązaniami ani nawet świetnymi aparatami. W porównaniu do tanich pancerników sprzed 2-3 lat mają niewiele atutów.
A jakie atuty w ogóle mogą mieć? Na przykład ekrany w proporcjach 18:9, dzięki czemu smartfon ma węższą obudowę i lepiej leży w dłoni. Często też otrzymujemy podwójne aparaty, NFC, ładowanie bezprzewodowe, szybsze czytniki linii papilarnych, odblokowanie twarzą czy też nowsze, chociaż wciąż budżetowe układy SoC. Atutem może też nowszy system – Android 8.1 lub nawet 9.0. Wszystkie te korzyści trzeba jednak podzielić na pół – wydajność nawet nowych modeli nie będzie drastycznie większa, jeżeli w ogóle, w porównaniu do tych sprzed roku czy dwóch. Podwójne aparaty zazwyczaj nic nie wnoszą w porównaniu do pojedynczych, a czytniki linii papilarnych wciąż będą działały raz na kilka dotknięć.
Osobna kwestia to zakupy w chińskich sklepach on-line: Gearbest, Banggood, w serwisie AliExpress czy bezpośrednio u producentów. Wiadomo, że trzeba czekać około miesiąca na dostarczenie sprzętu (chyba że trafi się opcja wysyłki z Europy, to wtedy szybciej). Cło na telefony nie obowiązuje, ale VAT czasem może się pojawić wśród dodatkowych kosztów – tu rozwiązaniem są przesyłki typu „EU priority line”, gdy paczki przesyłane są najpierw do lokalnych magazynów europejskich, a dopiero do klienta w Polsce. Takie sposoby dostarczania produktów oferują sklepy Gerbest czy Bangood, nie ma jednak takiego ułatwienia podczas zakupów bezpośrednio na stronie producenta.
Zakupy w Chinach oznaczają też kłopoty z realizacją gwarancji – zazwyczaj wynosi ona tylko rok i wiąże się z koniecznością wysyłki telefonu do Chin. To wszystko sprawia, że czasem może po prostu lepiej wybrać starszego, skromniejszego, ale bezpiecznego Hammera z Biedronki albo jakiś inny tani zakup na miejscu.
Mimo wszystko tysiące Polaków dają się skusić na zakupy w Chinach i zazwyczaj wszyscy są bardzo zadowoleni. Wybierając przy tym model za jedyne 100 USD, narażamy się w razie problemu na mniejszą stratę niż w razie poważnych zakupów flagowego pancernika za 300 czy nawet 400 USD. Można więc sporo wygrać, ryzykując niewiele.
TOP5 budżetowych pancerników z Chin
wiosna 2019
Smartfony ułożone są według cen w przeliczeniu na złotówki – od najdroższego do najtańszego. Stan cen na dzień 22 marca 2019 roku – być może z czasem mogą ulec zmianie, ale wciąż będą to podobne kwoty.
ioutdoor polar 3
Już sama nazwa firmy ioutdoor zobowiązuje – kojarzy się z turystyką, aktywnością na świeżym powietrzu. Dodatkowo tegoroczny model polar 3 jest, jak twierdzi producent, inspirowany wzornictwem robotów Transformers. Brzmi to wszystko nieźle, ale polar 3 to dość standardowy pancernik, o ciekawym, ale niewyróżniającym się designie.
Obudowa polara 3 to rama ze stopu aluminium z zewnątrz osłonięta plastikiem i powłoką TPU. Konstrukcję wzmacniają także wkręcone w newralgicznych punktach śrubki. Pancernik ioutdoor zgodny jest z normą wytrzymałości IP68, która gwarantuje pełną odporność na wnikanie pyłów oraz możliwość zanurzenia w wodzie na głębokości 1,5 m przez 30 minut. Według producenta polar 3 wytrzyma zakres temperatur od -40º C do 70º C, a w zakresie od -20º C do 50º będzie w pełni funkcjonował, a do tego zniesie upadki z wysokości 1,5 m.
Ekran polara 3 ma rozmiar 5,5 cala, rozdzielczość 720 x 1440 HD+ i proporcje 18:9.
Jak w każdym tanim pancerniku z Chin silnikiem jest budżetowy układ MediaTeka, czyli w tym przypadku – MT6739 o taktowaniu 1,5 GHz z grafiką IMG PowerVR GE8100. Procesor wspierany jest przez 3 GB RAM, czyli nieco większą niż mają inne modele w tym zestawieniu. Wewnętrzna pamięć wynosi natomiast 32 GB, co można rozszerzyć za pomocą karty microSD o dodatkowe 128 GB.
Funkcje komunikacyjne zapewnia m.in. LTE, Dual SIM, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth v4.0 wraz z NFC. Bezpieczeństwo gwarantować ma czytnik linii papilarnych oraz funkcja rozpoznawania twarzy.
Zdjęcia wykonamy podwójnym aparatem Sony o rozdzielczości 13 Mpix + 2 Mpix lub przednim 8 Mpix.
ioutdoor polar 3 raczej nie zaskoczy przesadnie długim czasem pracy. Wyposażony jest akumulator li-poly 4000 mAh, który ma zapewnić 15 godzin rozmów i 8 godzin odtwarzania wideo. Nie zabrakło ładowania bezprzewodowego.
Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 8.1.
PODSUMOWUJĄC: Na tle innych tanich modeli ioutdoor polar 3 wyróżnia się przede wszystkim większą pamięcią 3 GB RAM. Pozostałe parametry to niemal standard, warto pamiętać też o nieco mniejszej baterii (wciąż jednak dość sporej).
Cena: 500 zł
Gdzie kupić: GearBest, AliExpress
Leagoo XRover C
Leagoo to kolejny z tych mniej znanych producentów z Chin, ale jego model XRover C wydaje się dość ciekawy. Wzornictwo telefonu przypomina trochę modele firmy AGM, a prosty i niemal gładki tył odróżnia jego obudowę od innych konstrukcji typu rugged. Leagoo XRover C spełnia normę IP68, smartfon wytrzyma też upadki z prawie 2 metrów i wytrzyma temperatury od -40 do 70 stopni C.
XRover C wyposażony jest w ekran IPS 5,72 cala o rozdzielczości HD+ 720 x 1440 i jasności 500 nitów. Silnikiem smartfona jest procesor MediaTek MT6739 z grafiką PowerVR GE8100, czyli ten sam układ, który napędza modele ioutdoor polar 3 i DOOGEE S40. Procesor wspierany jest przez 2 GB pamięci RAM. Na aplikacje i pliki otrzymujemy 16 GB, co można rozbudować za pomocą karty microSD do 256 GB.
Do robienia zdjęć służy podwójny aparat 13 Mpix + 2 Mpix z przesłoną f/2,2. Przedni aparat ma natomiast rozdzielczość 8 Mpix i opotykę f/2,4. Łączność zapewnia LTE z VoLTE i HD Voice, a zwiększone bezpieczeństwo – czytnik linii papilarnych. Plusem, jak na ten segment cenowy jest, NFC. Na boku obudowy znajduje się ponadto osobny klawisz PTT do uruchamiania aplikacji w rodzaju Zello.
Długi czas pracy Leagoo XRover C zapewnić ma akumulator 5000 mAh.
PODSUMOWUJĄC: XRover C wyróżnia się przede wszystkim wzornictwem. Smartfon nie ma obudowy jak mocno opancerzony czołg, ale wytrzymałość zapewnia nie mniejsza niż inne modele z tej listy. Poza tym jednak nie wyróżnia się szczególnie.
Cena: 457 zł
Gdzie kupić: strona producenta
Blackview BV5500
Kiedy Blackview BV5500 debiutował na początku tego roku, był bez wątpienia najtańszym nowym pancernikiem. Kosztował w promocji 340 zł. Teraz jego cena nieco wzrosła, ale wciąż jest to jeden z najtańszych modeli ostatnich miesięcy.
Blackview przekonuje, że BV5500 to „najbardziej elegancki smartfon outdoorowy”. Tylna część obudowy ma być inspirowana przez kształt karoserii samochodu sportowego, chociaż prawdę mówiąc, jest to kopia designu Xiaomi Black Shark. Tak czy inaczej, BV5500 wygląda bardzo ciekawie.
Obudowa BV5500 ma gumowe wykończenie, co zapewnia wygodny uchwyt, jednocześnie gwarantuje wytrzymałość określana standardami IP668 i MIL-STD-810G. Smartfon zniesie upadki z wysokości 1,5 m.
Ekran IPS ma przekątną 5,5 cala, rozdzielczość HD+ 720 x 1440, proporcje 18:9 i chroniony jest Gorilla Glass.
Za szybkość pracy BV5500 odpowiada MediaTek MT6580P. Jest to procesor nieco już leciwy, wykonany w architekturze 28 nm. Składa się z czterech rdzeni Cortex-A7 1,7 GHz i grafiki Mali-400 MP. Układ wspierany est przez 2 GB RAM, więc tak jak w innych modelach z tego zestawienia, wielkiej sprawności działania nie należy oczekiwać. Wewnętrzna pamięć eMMC ma rozmiar 16 GB, do tego można dołożyć kartę pamięci microSD do 32 GB.
Zdjęcia wykonamy podwójnym aparatem łączącym matryce 8 Mpix oraz VGA (0,3 Mpix). Przedni aparat ma rozdzielczość 5 Mpix.
Niestety, Blackview BV5500 nie obsługuje standardu łączności LTE – jest więc tylko 2G i 3G, a w domu skorzystamy z Wi-Fi 802.11 b/g/n. Z akcesoriami połączy Bluetooth 4.0, ale NFC już zabrakło.
Bateria ma pojemność 4000 mAh i ładowana jest prądem 5V 1A, czyli można zapomnieć o szybkim zasilaniu ogniwa. Producent obiecuje 480 godzin w trybie czuwania, 100 godzin przeglądania internetu i 31 godzin rozmów. System w Blackview BV5500 to Android 8.1.
PODSUMOWUJĄC: Blackview BV5500 razi brakiem LTE, co jest efektem zastosowania przestarzałego procesora. Układ ten nie zapewni też zbyt dużej wydajności, nie zachwyca w tym modelu także aparat. Bateria nie należy do największych. Zaletą jest ciekawy wygląd.
Cena: 418 zł
Gdzie kupić: strona producenta
Ulefone Armor X2
Ulefone Armor X2 to nowsza wersja recenzowanego przeze mnie modelu Ulefone Armor X, co nie znaczy wcale – lepsza. Najważniejsze jednak, że Armor X2, tak jak poprzednik, ma pancerną obudowę z twardego plastiku z metalowymi wzmocnieniami, która spełnia wymogi normy IP68. Telefon wytrzyma zanurzenia w wodzie na 1,5 metra przez półtorej godziny i upadki z 1,2 m. Będzie sprawnie działał w zakresie temperatur od -20°C do 60°C.
Ekran IPS ma przekątną 5,5 cala, proporcje 18:9, rozdzielczość 720p HD+ (1440 x 720), a gęstość 293 ppi. Przyzwoite parametry z niższej półki.
Moc do pracy Ulefone’a Armor X2 dostarczać ma procesor MediaTek MT6580 (4x 1,3 GHz), czyli układ z najniższej półki, który raczej nikogo nie zachwyci wydajnością. Pamięć RAM o wielkości 2 GB nie będzie tu również atutem. Z kolei pamięć wewnętrzna ma 16 GB, ale można ja rozbudować kartą microSD o dodatkowe 128 GB.
Ulefone Armor X2 wyposażony jest w czytnik linii papilarnych, ma też funkcję odblokowania za pomocą skanu twarzy.
Podwójny aparat tym modelu ma rozdzielczość 8 Mpix z interpolacją do 13 Mpix oraz drugi 5 Mpix. Przesłona to dość obiecujące f/1,8, co w teorii pozwoli robić zdjęcia po zmroku.
Natomiast przedni aparat ma rozdzielczość 5 Mpix interpolowaną do 8 Mpix, a przesłona ma wartość f/2,0.
Na liście modułów komunikacyjnych i lokalizacyjnych znajdziemy: 3G, Dual SIM, NFC, GPS i GLONASS, A LTE? Nie ma!
Bateria, jak w poprzedniku, ma pojemność 5500 mAh i zapewnia ładowanie bezprzewodowe Qi. Ulefone Armor X2 pracuje pod kontrolą systemu Android 8.1.
PODSUMOWUJĄC: solidna konstrukcja sprawdzona w modelu Ulefone Armor X teraz doczekała się częściowego odświeżenia – polepszył się aparat. Pozostałe parametry to typowa niska półka, która się sprawdzi w wielu zastosowaniach, ale trzeba się liczyć, że czasem smartfon może nieźle przyciąć. Mankamentem jest też brak LTE.
Cena: 385 zł
Gdzie kupić: Gearbest, AliExpress
DOOGEE S40
DOOGEE S40 to budżetowa nowość sprzed kilku dni. Na tle prezentowanych powyżej wyróżnia się największą odpornością, określaną nie tylko przez standard IP68, ale także IP69K, czyli zniesie działanie wody pod wysokim ciśnieniem. DOOGEE S40 przeszedł też testy MIL-STD-810G, do tego producent gwarantuje odporność na upadki z wysokości 1,2 m.
Obudowa DOOGEE S40 to połączenie metalowej ramy z solidnym plastikiem i wykończeniem TPU. Ekran IPS w DOOGEE ma rozmiar 5,5 cala i proporcje 18:9. Dziwi bardzo niska, dawno już niestosowana rozdzielczość 480 x 960 FWVGA. W sumie daje to niską gęstość pikseli 195 ppi, czyli szczegółowość nie jest zaletą S40. Wyświetlacz chroniony jest przez szkło Gorilla Glass 4.
Silnikiem w DOOGEE S40 jest MediaTek MT6739 z czterema rdzeniami Cortex-A53 o taktowaniu do 1,5 GHz i grafiką IMG PowerVR GE8100. Czyli to już trzeci model w tym zestawieniu z tym samym, budżetowym procesorem. I podobnie jak w tamtych konstrukcjach, należy liczyć się z niezbyt wielką wydajnością. Pamięć RAM o wielkości 2 GB też nie pomoże. Plusem jest za to system Android 9.0, który być może coś więcej wyciśnie z tej konfiguracji.
Pamięć wewnętrzna wynosi 16 GB, można ją rozszerzyć za pomocą kart microSD o pojemności do 32 GB.
AKTUALIZACJA: Pojawiła się też nieco lepsza wersja z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej.
DOOGEE S40 wyposażony jest w dwa gniazda SIM, moduł LTE kat. 4/5 o prędkości pobierania do 150 Mbps, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.2 z NFC, a lokalizację gwarantuje GPS z GLONASS i Beidou. Nie zabrakło czytnika linii papilarnych.
Zdjęcia wykonamy podwójnym aparatem 8 Mpix + 5 Mpix z przesłoną f/2,2 i kątem widzenia 80° lub przednim aparatem 5 MPix f/2,2 80°.
Energii dostarcza bateria o pojemności 4650 mAh, która według producenta pozwoli na 33 godzin rozmów lub 21 dni w trybie czuwania.
PODSUMOWUJĄC: S40 wyróżnia się największą odpornością IP69K, ma też nowego Androida 9.0, a w dniu przygotowania zestawienia kusi też najniższą ceną. Trzeba jednak pamiętać o bardzo niskiej rozdzielczości ekranu, niezbyt ciekawych aparatach oraz przeciętnej wydajności.
Cena: 380 zł
Gdzie kupić: strona producenta
Wolisz jednak tanie zakupy w Polsce? No to może wybierz coś stąd:
Pancerne smartfony do 500 zł, które kupisz w Polsce (zima 2018/2019). Co wybrać?