Olympus Tough TG-6: pancerny aparat kompaktowy IP68. Do zdjęć makro i pod wodę

Rynek fotograficznych aparatów kompaktowych coraz bardziej się kurczy, a szansę przetrwania mają tylko naprawdę twardzi zawodnicy. Takim jest Tough TG-6, czyli nowy model o zwiększonej wytrzymałości na trudne warunki, zapowiedziany właśnie przez Olympusa.

Tak jak inne modele z tej serii Olympus Tough TG-6 jest wodoodporny, a także dzielnie zniesie pył, kurz, mróz, wstrząsy, upadki i zgniatanie. Aparata wytrzyma zanurzenie do 15 m, odporny jest na wnikanie pyłów zgodnie z normą IP68, przeszedł też testy wytrzymałości mechanicznej MIL-STD810. Tough TG-6 nie rozleci się, nawet gdy upadnie z wysokości 2,1 m, jest odporny na zgniatanie ciężarem do 100 kg, a zimą wytrzyma temperaturę -10°C.

 

Obiektyw aparatu wyposażony został w podwójną przeciwmgielną szybkę chroniącą przed zaparowaniem, a dodatkowa osłona obiektywu zmniejsza ryzyko zarysowania przedniej soczewki. Miłośnicy nurkowania z pewnością sięgną po obudowę podwodną PT-059 pozwalającą fotografować i nagrywać wideo na głębokości nawet 45 m. Dzięki systemowi czujników Olympus Tough TG-6 rejestruje dane geolokalizacyjne, np. pozycję GPS, wysokość i głębokość oraz temperaturę powietrza i wody.

Producent obiecuje nie tylko dużą wytrzymałość, ale wysoką jakość obrazu. Ma to gwarantować złożony z 9 soczewek obiektyw f/2,0 oraz matryca backlit CMOS 12,7 Mpix 1/2,3″ o krótkim czasie reakcji. Maksymalna wartość czułości to ISO 12800. Powłoka antyrefleksyjna umieszczona przed matrycą redukuje duszki i flary, a procesor obrazu TruePic VIII (stosowany również w zaawansowanym aparacie systemowym Olympus OM-D E-M1 Mark II) eliminuje szumy i pozwala osiągnąć wyższą rozdzielczość obrazu w obszarach o obniżonym kontraście. Zdjęcia można zapisywać w formacie RAW.

Aparat pozwala też na rejestrowanie wideo 4K oraz filmów Full HD z prędkością 120 kl./s.

Olympus Tough TG-6 może się okazać ciekawą propozycją dla amatorów fotografii przyrodniczej. Minimalna odległość ogniskowania, wynoszącej zaledwie 1 cm, pozwala robić zaawansowane zdjęcia makro. System makro składa się z czterech trybów: Mikroskop, Kontrolowany Mikroskop, Focus Bracketing oraz Focus Stacking. W trybie Focus Stacking użytkownik może wybrać od 3 do 10 zdjęć, które będą wykorzystane do stworzenia finalnej fotografii. Nieco skromniej wypada zoom – jest tylko 4-krotnie zbliżenie optyczne (szerokokątne) oraz zoom cyfrowy 3x.

Aparat sprawdzi się także w fotografii podwodnej. Tough TG-6 został wyposażony w pięć podwodnych trybów fotografowania – Podwodne zdjęcia, Podwodne zdjęcia szerokokątne, Podwodne makro, Podwodny tryb mikroskopowy oraz Podwodny HDR. Stosowany dotychczas pojedynczy podwodny balans bieli zastąpiono trzema podwodnymi trybami wpływającymi na prawidłową kolorystykę otrzymanego obrazu zależnie od głębokości, na której fotografujemy. TG-6 współpracuje m.in. z nowym konwerterem FCON-T02 pozwalającym osiągnąć kołowy efekt rybiego oka.

TG-6 będzie dostępny w czarnym oraz czerwonym kolorze.

W sprzedaży pojawi się na początku lipca 2019 wraz z wieloma nowymi akcesoriami. Wśród nich znajdą się:

  • PT-059 – obudowa podwodna umożliwiająca fotografowanie i filmowanie na głębokości nawet 45 m.
  • CSCH-127 – silikonowy pokrowiec chroniący aparat przed zarysowaniami.
  • LB-T01 – osłona obiektywu chroniąca jego powierzchnię przed zabrudzeniami oraz zarysowaniami.
  • FCON-T02 – konwerter Fisheye umożliwiający wykonywanie zdjęć zkołowym i diagonalnym efektem rybiego oka.
  • UC-92 – ładowarka baterii litowo-jonowych LI-92B


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “Olympus Tough TG-6: pancerny aparat kompaktowy IP68. Do zdjęć makro i pod wodę

  1. Miałem Nikona AW130, a po jego utopieniu (przy czyszczeniu pod prysznicem przypadkiem odbezpieczyłem klapkę baterii, woda wlała się do środka) kupiłem Olympusa TG-5.
    Olympus ma swoje plusy i minusy – jakość zdjęć dziennych czy nocnych jest wręcz „smartfonowa” (słabizna), tryb makro jest z kolei wręcz genialny jak na taką małpkę (płatek śniegu w pełnym kadrze zadziwił mnie bardzo), zdjęcia podwodne są z kolei dużo lepsze od Nikona AW130 (pewnie i jego następcy). Aparatu tego używam głównie do nurkowania i do wspinaczki letniej oraz zimowej w górach (wielowyciągi, więc nie biorę tam lustrzanki).
    Komentarz piszę by zwrócić Waszą uwagę na jeden punkt – TG5 trapi spory problem, przy dużym powiększeniu na środku zdjęcia pojawia się bardzo często odbarwiające zdjęcie koło.
    Zdjęć prezentujących problem jest w Internecie sporo, ktoś chyba nawet poradził sobie z problemem zakładając kołowy filtr polaryzacyjny sensownej jakości (dodatkowe koszty i utrata części światła!).
    Jeśli TG6 będzie miał ten sam kłopot, nie mogę go polecić … problem jest niestety bardzo częsty, a Olympus umywa ręce.
    Jako minus muszę przedstawić dozwoloną głębokość nurkowania – 15 metrów to mało nawet przy nurkowaniu rekreacyjnym. Konkurencja schodzi bez problemów na 30 metrów (a w praktyce nawet 40, przetestowane). W Olympusie trzeba dokupić dodatkową obudowę, która do tanich nie należy i jest bardzo masywna (znacznie trudniejsza od samego aparatu w transporcie).