HAMMER Patriot – test i recenzja pancernego klasyka o niebanalnym wyglądzie

Codziennie jesteśmy bombardowani aktualnościami o coraz bardziej wymyślnych smartfonach, ale nie znaczy to, że klasyczne telefony odeszły w niepamięć. Zwłaszcza gdy chodzi o wzmocniony telefon, taki jak HAMMER Patriot. Zaprojektowany w Polsce pancernik sprawdzi się w ekstremalnych warunkach, gdzie ważna jest przede wszystkim odporność na pył, wodę i wstrząsy. Sprawdźmy, czy oferuje jeszcze coś.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

HAMMER Patriot to tegoroczna, stosunkowo niedawno wprowadzona na rynek nowość polskiej firmy mPTech, czyli producenta telefonów myPhone i HAMMER. Obok rozkładanego modelu Bow+ jest to najbardziej oryginalny model spośród innych klasyków marki HAMMER. Od poprzednich modeli, jak np. HAMMER 3+, nowy Patriot wyróżnia się zwłaszcza zupełnie inną konstrukcją.

Co w zestawie?

Zestaw, w którym dostarczany jest HAMMER Patriot, nie zawiera nic ponad minimum. Otrzymujemy ładowarkę 5 V 1 A, kabel USB z przedłużonym wejściem microUSB, kluczyk do odkręcania śrubek tylnej klapki, gwarancję, instrukcję obsługi, no i oczywiście sam telefon z umieszczoną luzem baterią.

Zaprojektowany w Polsce

Producent często podkreśla, że HAMMER Patriot to telefon w całości zaprojektowany w Polsce. Oczywiście za produkcję odpowiada już fabryka w Chinach, trudno dziś oczekiwać inaczej.

Konstrukcja Hammera Patriot została opracowana przez biuro projektowe Ergo Design, a wpływ na cechy urządzenia mieli też przyszli użytkownicy. mPTech podaje, że Patriot powstał od zera w Polsce, począwszy od wywiadów z potencjalnymi użytkownikami, przez generowanie pomysłów, budowanie prototypów, testowanie, aż po wdrożenie do produkcji. Niewątpliwie takie działania przyniosły efekty, bo HAMMER Patriot na tle innych telefonów tej klasy wyróżnia się ciekawym wzornictwem i wysoką ergonomią.

 

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Większa część pancernych, klasycznych telefonów ma raczej obłe, zaokrąglone kształty, co wynika z założeń konstrukcyjnych – pękata obudowa zapewnia lepszą odporność i dobrze leży w dłoni. HAMMER poszedł o krok dalej. Obudowa Patriota kształtem nawiązuje do litery X, co nadaje całości dynamikę, ale też zapewnia o wiele większą wygodę niż inne wzmocnione telefony.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

Ergonomia

W oczy rzucają się przede wszystkim wcięcia na prawej i lewej krawędzi, wykończone listwami ze stopu aluminium. Nie ma tam żadnych przycisków ani innych elementów poza wybitym logotypem HAMMER. To nie tylko efektowny zabieg stylistyczny – wgłębienie idealnie pasuje do dłoni użytkownika. W zależności od tego, jak chwycimy obudowę, palce zawsze znajdą  się  w wygodnej pozycji, we wgłębieniu, dzięki czemu telefon pewniej leży w dłoni i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się wyślizgnie.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

W najbardziej typowej sytuacji kciuk będzie się opierał o prawe górne ramię litery X, można też chwycić telefon w pół, wsuwając cztery palce do wcięcia z lewej strony. To świetne rozwiązanie, które gwarantuje bardzo wysoką ergonomię i daje pewność, że HAMMER Patriot nie wyślizgnie się zbyt łatwo z ręki, nawet gdy jego użytkownik właśnie wpadnie w śnieżną zaspę, do rwącego strumienia czy będzie przedzierał się przez gęsty las. Jedyna drobna uwaga: po założeniu grubych rękawic – zimowych czy roboczych – wygoda obsługi jest trochę mniejsza, bo boczne wycięcia są może nieco zbyt ciasne (około 75 mm w najszerszej części).

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Warto też zwrócić uwagę, że całkowity brak klawiszy na boku obudowy wymusza na nas wykorzystanie do pewnych działań – na przykład pogłośnienia rozmowy – głównej klawiatury pod ekranem. Trochę zmniejsza to ergonomię, chociaż odczujemy to naprawdę rzadko.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Konstrukcja nawiązująca do litery X ma jeszcze inne zalety: gumowane rogi pełnią funkcję „zderzaków”, doskonale absorbujących uderzenia. Gdy telefon spadnie, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że uderzy w podłoże jednym ze wzmocnionych rogów. I ciekawostka: w lewym dolnym wkomponowany jest solidnie wyglądający uchwyt na smycz.

Producent zapewnia, że HAMMER Patriot przeszedł droptesty z wysokości do 1,5 m. Moje testy potwierdzają, że w typowych sytuacjach, gdy telefon może wypaść z dłoni, HAMMER Patriot nie dozna żadnego uszczerbku.

HAMMER Patriot - test i recenzja

Porty i wodoszczelność

Spójrzmy jeszcze na tył: dynamiczną linię telefonu podkreślają efektowne ścięcia wzdłuż obudowy. Dostępu do komory kryjącej baterię i złącza kart chroni klapka zakręcana na dwie śrubki. Ich gwinty wykonane są z metalu, więc nie powinny się zerwać pod wpływem uderzeń i wstrząsów. To bardzo ważny element pancernego telefonu. Miałem już w ręku takie niby pancerne telefony, które gubiły śrubki po kilku upadkach na podłogę (nawet nie na beton), bo miały za słabe gwinty. Wystarczy nawet lekki luz, by telefon utracił swoje zdolności ochrony przez wodą i pyłem. W przypadku modelu HAMMER Patriot nam to nie grozi.

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Złącza kart schowane są pod baterią. Znajdują się tam dwa gniazda SIM oraz osobno czytnik karty pamięci. Nie do końca jednak rozumiem, dlaczego wielu producentów wzmocnionych telefonów, w tym HAMMER, trzyma się dużego rozmiaru miniSIM. W czasach, gdy standardem jest już rozmiar nano, zmusza nas to do zastosowania adaptera lub oryginalnej ramki, z której wyłamuje się nanoSIM-a. Tyle że ktoś może takiej ramki przy sobie nie mieć, poza tym podczas częstego przekładania, ramka może łatwo się połamać (sam już połamałem kilka). Nie jest to najlepsza wiadomość dla kogoś, kto chciałby używać Patriota jako rezerwowego telefonu zamiast codziennego smartfona z nanoSIM.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Co jednak ciekawe, udało mi się włożyć do gniazda kartę nano w ramce od microSIM i po odpowiednim ułożeniu pod blaszką zaciskową całość działała. Jednak z samym nanoSIM-em ta sztuka się nie powiodła, poza tym stabilność takiej instalacji byłaby raczej wątpliwa. W ramce microSIM karta trzymała się nieruchomo przez cały czas trwania testów HAMMER Patriot.

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Na obudowie znajdują się jeszcze cztery elementy, które mogłyby teoretycznie ułatwić wnikanie wody, ale HAMMER poradził sobie z tym wzorowo. Poza dwoma mikrofonami jest to wgłębienie chroniące gniazdo ładowania i wyjście słuchawkowe oraz głośnik. Zagłębienie jest solidne zabezpieczone gumową zaślepką, którą łatwo zdjąć bez dodatkowych narzędzi, ale która też nie ma prawa odchylić się sama.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Co ważne, port microUSB nie jest schowany zbyt głęboko i pozostaje wokół niego tyle luzu, że bez problemu uda nam się naładować HAMMER Patriot niemal każdą ładowarką, a nie tylko z zestawu. Co prawda oryginalny kabel ma dłuższą końcówkę, ale sprawdziłem kilka innych i nie miałem większych problemów z podpięciem Patriota – w jednym tylko przypadku wtyczka kabla wchodziła na styk i rozłączała się po potrąceniu. Ale po właściwym ustawieniu, dostarczała energię.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Największe obawy dotyczące wodoszczelności miałem, patrząc na głośnik, bo kratownica jest dość duża i wygląda niepozornie. Testy wykazały jednak, że nie ma z tym problemu. Co prawda muzyka czy głos płynący z głośnika natychmiast zanikają po zanurzeniu, ale wystarczy wyjąć telefon, otrząsnąć z wody i wszystko działa dalej, jak należy.

Producent obiecuje, że zgodnie z normą IP68 HAMMER Patriot wytrzyma zanurzenie w wodzie do głębokości 1,5 m przez 30 minut. I faktycznie nie powinno być z tym problemu, w trakcie testów telefon lądował w strumieniu, w śniegu i w wiadrze z wodą i nieprzerwanie trwał na posterunku. Przy czym jednak zawsze warto pamiętać, że są to pomiary statyczne i laboratoryjne, więc pływanie z telefonem może znacznie zmniejszyć odporność obudowy (jak w każdym innym telefonie z IP68).

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

Ekran

Ekranom w klasycznych telefonach pancernych na szczęście nie trzeba poświęcać tyle uwagi, co tym w smartfonach. Na szczęście, bo to sprawdzone, proste, ale niezawodne rozwiązanie. HAMMER Patriot wyposażony jest w wyświetlacz TFT LCD o przekątnej 2,4 cala, rozdzielczości 240 x 320 i gęstości pikseli 167 ppi. To idealne parametry, by bez poczucia dyskomfortu korzystać z Patriota, nie ma potrzeby, by przekątna czy zagęszczenie były większe. Oglądane na takim ekranie zdjęcia nie wyglądają ładnie, ale nie takie jest przeznaczenie tego modelu. Jasność wyświetlacza jest dość wysoka i nawet w jasny dzień można wszystko bez problemu odczytać.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

Klawiatura

Układ klawiszy w Hammerze Patriot to niema standard – typowa sekcja alfanumeryczna uzupełniona o dwa klawisze „słuchawki”, dwa kontekstowe oraz pięciokierunkowy d-pad. Do bocznych i górnych można przypisać wybrane funkcje (np. aparat, wiadomości), dolne klawisze alfanumeryczne pozwalają zablokować telefon, włączyć latarkę lub przełączać się między trybem cichym a drugim wybranym.

W tym ostatnim przypadku zabrakło mi możliwości łatwego włączenia wibracji, a wyłączenia dźwięku. Klawiszem można się przełączać tylko między ostatnim używanym trybem a trybem „milczy”, innej kombinacji nie ma. Trybu „milczy” nie można wyedytować w ustawieniach, by wibrował, żeby więc włączyć wibrację, trzeba w menu wybrać „Tryb Spotkanie”. Żeby z powrotem aktywować normalny tryb z dźwiękiem, trzeba znów zajrzeć do menu. Nijak nie da się ustawić takiej konfiguracja, by klawiszem przełączać się między dwoma dowolnymi trybami, np. z dźwiękiem i tylko z wibracją.

Po zamoczeniu telefonu między klawiszami może zbierać się woda, to samo dotyczy piasku czy pyłu. Po ekstremalnych przygodach warto więc przepłukać klawiaturę i wystukać z niej wodę.

Menu i funkcje

HAMMER Patriot to bardzo prosty telefon, a to, co oferuje, należy uznać za minimum w tego typu konstrukcjach. Estetyczne menu z dużymi ikonami w kształcie haksagonu, nawiązującego do logo marki HAMMER, pozwala na przełączanie się między kontaktami, wiadomościami, historią połączeń, organizerem, multimediami, ustawieniami i usługami. Wszystko jest rozmieszczone w sposób dość przejrzysty, nie różni się specjalnie od zwykłych telefonów myPhone czy modeli innych producentów.

HAMMER Patriot - test i recenzja HAMMER Patriot - test i recenzja

W części organizer znajdziemy alarm, kalkulator, kalendarz i latarkę. Dioda latarki umieszczona jest w górnej części obudowy, więc po zapaleniu można dosyć wygodnie sobie oświetlać drogę, trzymając telefon w pół. Niestety pojedynczy LED latarki nadmierną jasnością nie grzeszy.

Latarka w Hammerze Patriot nie odbiega swoją mocą od tego, co oferują inne klasyczne telefony, ale ustępuje większości smartfonów, które jako latarkę wykorzystują doświetlenie aparatu – a tu standardem jest już podwójna lampa LED. Szkoda, że konstruktorzy Patriota bardziej się nad tym nie pochylili, bo aż się prosi o trochę mocniejszy układ diod. W pancernym telefonie mocna latarka byłaby naprawdę cennym dodatkiem.

 

HAMMER Patriot - test i recenzja

 

W części „Multimedia” znajduje się aparat, przeglądarka zdjęć, odtwarzacze audio i wideo, dyktafon, radio FM i menedżer plików. Aparat ma maksymalną rozdzielczość 2 Mpix, więc na tle innych telefonów tej klasy nie jest to bardzo mało, ale w sumie jednak – mało. Aplikacja aparatu ma szereg różnych ustawień, w tym ekspozycję czy balans bieli, ale wszystko to psu na budę, bo przy takiej rozdzielczości i optyce f/2,8 trudno liczyć na cokolwiek więcej niż zdjęcie nadające się do MMS-a. Oczywiście taki jest standard w klasycznych pancernikach, więc nie ma się co czepiać akurat Patriota, jednak czekam, aż któryś z producentów się odważy i wsadzi do takiego telefonu trochę lepszy aparat. Ot, przynajmniej te 8 Mpix z f/2,0.

 

Przykładowe zdjęcie wykonane telefonem Hammer Patriot

Przykładowe zdjęcie wykonane telefonem Hammer Patriot

Bardziej przydatne może okazać się radio FM, które odbiera sygnał bez konieczności podpinania słuchawek. Wbudowana antena całkiem skutecznie wychwytuje sygnał i chociaż oczywiście pewne zakłócenia się czasem pojawiają, to jednak ogólna jakość odbioru jest bardzo dobra. Monofoniczny głośnik ma dużą moc, gra bez przesterowań, chociaż trudno oczywiście liczyć na wielką finezję brzmień – ale nie jest to przecież telefon dla koneserów wysublimowanego dźwięku. Zaletą jest też to, że odbiornik może działać w tle, czyli po przełączeniu się na główny pulpit telefonu. Takiego radia z Hammera Patriot można sobie posłuchać, grzebiąc w warsztacie przy samochodzie, zmieniając dętkę na wycieczce rowerowej albo… czekając na wieści ze świata ogarniętego apokalipsą zombie.

Gdyby ktoś natomiast wolał skorzystać ze słuchawek, warto wcześniej sprawdzić, czy te ulubione będą pasowały, bo część z tych, które testowałem, nie do końca mieściła się w wgłębieniu chroniącym porty. Zawsze też pozostają w odwodzie słuchawki Bluetooth, które działają bez zarzutu – parowanie zajmuje sekundy, nie odnotowałem ani razu nieuzasadnionej utraty połączenia. Jeżeli trafimy na dobry sygnał radia FM albo będziemy odtwarzać własne nagrania MP3, na słuchawkach możemy liczyć na całkiem przyzwoitą jakość dźwięku, chociaż z dobrymi smartfonami HAMMER Patriot pod tym względem raczej nie ma co konkurować.

HAMMER Patriot - test i recenzja

HAMMER Patriot jako telefon

Na co dzień HAMMER Patriot spisuje się bez zarzutu. Bardzo głośny sygnał dzwonka budzi co prawda zdziwienie w autobusie czy nawet na zatłoczonej ulicy, ale sprawdzi się, gdy użytkownik telefonu pracuje w hałaśliwym miejscu – w warsztacie czy na budowie.

To, swoją drogą, sprawia, że HAMMER Patriot staje się całkiem sensowną propozycją dla seniorów. Bo raz – telefon nie rozwali się, gdy wypadnie z dłoni starszej osoby, a dwa – zawsze będzie słychać ten świdrujący dźwięk, nawet gdy użytkownik ma słaby słuch. Klawisze są też na tyle duże, że w sumie nie jest to całkiem zły pomysł.

HAMMER Patriot zapewnia tylko łączność 2G w zakresach 850/900/1800/1900 MHz i nie ma żadnej możliwości połączenia się z internetem. Funkcje komunikacyjne ograniczają się więc tylko do rozmów głosowych, chociaż można też wysłać, poza SMS-em wiadomość MMS. Szkoda tylko, że edytor MMS nie jest w stanie automatycznie zmniejszyć dużego zdjęcia 2 Mpix do akceptowalnych rozmiarów. Powiecie: „kto dziś w ogóle wysyła MMS-y?”. Niby racja, ale jak nie ma możliwości skorzystania z Messengera czy innego Telegramu, to jak wysłać komuś fotkę – na przykład pokazującą punkt spotkania uczestników wycieczki?

Telefon zapewnia dobry zasięg sieci, na plus liczy mu się też wyraźny dźwięk w słuchawce, prawidłowo działa też tryb głośnomówiący. Nic więcej nie potrzeba.

Akumulator

Opisywany wyżej akumulator modelu HAMMER Patriot ma pojemność 1800 mAh. Producent w specyfikacji podaje różne dane dotyczące czasu pracy, które w przypadku klasycznych telefonów trudno tak do końca zweryfikować. Te najbardziej podstawowe deklaracje to stan czuwania do 10 dni i rozmowy przez 20 godzin. To 10 dni może działać na wyobraźnię i jest na pewno do osiągnięcia, pod warunkiem, że faktycznie telefon pozostaje w trybie czuwania. Mnie udało się doprowadzić baterię do rozładowania w sześć dni. W tym czasie trochę rozmawiałem przez telefon (ale nie za długo), posłuchałem trochę radia, używałem też przez jakąś godzinę latarki. Patrząc z czysto użytkowego punktu widzenia, trudno mieć zastrzeżenia – naładowanie telefonu raz na tydzień to nie problem. Z drugiej jednak strony w tak prostym modelu, bez zbyt wielu dodatkowych funkcji, bateria 1800 mAh powinna jednak dać parę dni więcej czasu pracy. Na przykład dwa tygodnie – czyli ładne parę dni więcej…

HAMMER Patriot - test i recenzja

WERDYKT

HAMMER Patriot to bardzo wytrzymały i bardzo prosty telefon do zadań specjalnych. Do odporności i przy okazji jego ergonomii nie można mieć większych zastrzeżeń. Wzornictwo opracowane przez biuro projektowe Ergo Design jest niezwykle efektowne – HAMMER Patriot z wyglądu to chyba najfajniejszy klasyczny pancernik, jaki kiedykolwiek powstał. Jednocześnie taka konstrukcja telefonu zapewnia bardzo dużą wygodę obsługi. W ciężkim terenie, na nartach, na budowie, w warsztacie, HAMMER Patriot sprawdzi się po prostu jako narzędzie pracy i pod tym względem nie zawodzi. Zarzut, że Patriot zapewnia tylko minimum funkcji, byłyby zarzutem do swoistego standardu, do którego stosują się wszyscy producenci wzmocnionych klasyków, więc trudno mieć zastrzeżenia akurat do Hammera. Niemniej szkoda, że nie ma tu lepszego aparatu, łączności przynajmniej 3G z funkcją routera, mocnej latarki czy może trochę bardziej wydajnej baterii z czasem pracy do dwóch tygodni. Takie cechy Hammera Patriot byłby doskonałym uzupełnieniem jego fantastycznego wyglądu.

WADY

  • Nieco zbyt prosty
  • Brak 3G
  • Przeciętna latarka
  • Zaledwie zadowalający czas pracy (jak na tego typu telefon)

ZALETY

  • Bardzo efektowny wygląd
  • Wysoka ergonomia
  • Duża odporność na pył, wodę i upadki
  • Czytelny ekran
  • Estetyczne i przejrzyste menu
  • Wygodna klawiatura alfanumeryczna
  • Głośniki o dużej mocy (do rozmów i do multimediów)
  • Wyraźne rozmowy w połączeniach głosowych

OCENA: 8,3

  • Wzornictwo: 10
  • Jakość wykonania: 10
  • Ergonomia: 9
  • Odporność: 10
  • Ekran: 8
  • Płynność pracy: 10
  • Komunikacja: 6
  • Oprogramowanie: 7
  • Aparat: 4
  • Akumulator: 8
  • Opłacalność: 9

HAMMER Patriot

  • Odporność IP68 i na upadki z 1,5 m
  • Procesor MediaTek MT6260A
  • Pamięć RAM 32 MB, wewnętrzna 64 MB
  • Karta pamięci microSD do 32 GB
  • Ekran TFT LCD 2,4 cala, 240 x 320, 167 ppi
  • Zakresy GSM 850/900/1800/1900
  • Dual SIM, Dual Standby, 2x miniSIM
  • Transfer danych: 2G tylko dla MMS
  • Bluetooth 3.0
  • microUSB tylko do ładowania
  • Radio FM, nie wymaga słuchawek
  • Aparat fotograficzny 2 Mpix, f/2,8, LED
  • Nagrywanie wideo 240 x 320
  • Latarka LED
  • Akumulator Li-Ion 1800 mAh
  • Czas czuwania 239 h
  • Czas rozmowy 20 h
  • Wymiary 132 x 55 x 29 mm
  • Waga 152 g
  • Cena 209 zł

Czytaj również:

Pancerne telefony: 10 klasycznych modeli na 2019 rok


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “HAMMER Patriot – test i recenzja pancernego klasyka o niebanalnym wyglądzie

  1. Kupiłem telefon „Hammer Patriot” i jestem zadowolony. Bateria trzyma mega długo. Rozmówcę słychać bardzo dobrze. Poza tym jest radio FM. Można wrzucić swoje mp3 na kartę pamięci i ustawić swoją piosenkę na dzwonek czy sms. Aparat słaby, brak notatnika i to przechodzenie do menu między różnymi pozycjami pozostawia wiele do życzenia. Ogólnie telefon potrzebuje trochę dopracowania lub jakiejś aktualizacji. Koniecznie powinna się pojawić na wyświetlaczu data zamiast nazw dni.
    Niech rozwijają dalej tą serię „Hammer” bo widzę tu duży potencjał.

  2. kupiłem ten telefon, po tygodniu pękła szybka wyświetlacza w kieszeni( telefon podobno odporny na upadki itp) , a po dwóch wyłączył się i koniec, oddałem na gwarancję to uznali że moja wina bo szybka pęknięta. Nigdy więcej. 2 tygodnie i 200zł poszło w diabły. Niby odporny itp . Szrot. Mam 13 letnią Nokię 3400 i działa dalej. Bateria tylko zdechła.

    1. Niestety ekrany to najsłabszy element każdego telefonu i nikt ut jeszcze nie wymyślił idealnego rozwiązania. Nawet szkła Gorilla Glass najnowszych generacji też mogę ulec stłuczeniu – tu nie ma wielkiej różnicy między pancernym a zwykłym telefonem. Aczkolwiek żeby szybka ot tak sobie pękła w kieszeni, to pierwsze słyszę – musiało być jakieś uderzenie lub zgniecenie. Może wpływ miała nagła zmiana temperatury?
      Ja testowy egzemplarz rzucałem, wyginałem, robiłem kontrolowane upadki i nie doznał żadnego uszczerbku.

      1. Mi też spękała szybka (marny plastyk?) i chętnie bym ją wymienił, ale mówią, że nie jest dostępna. Niedostępność szybki nie skłania do kolejnego zakupu.