HAMMER 5 Smart – test i recenzja sprytnego klasyka

Klasyczne telefony komórkowe o zwiększonej odporności wciąż są w cenie, a wielu użytkowników wręcz tylko takie urządzenia uznaje. Z drugiej strony prostota klasyków może okazać się niewystarczająca, bo przecież żyjemy w czasach wszechobecnego internetu, szybkiej komunikacji w mediach społecznościowych i rozwiniętej nawigacji satelitarnej. HAMMER 5 Smart łączy prostą formę zwykłego telefonu z funkcjami znanymi ze smartfonów, wypełnia więc powiększającą się lukę. Z jakim skutkiem? Sprawdźmy to!

HAMMER 5 Smart to klasyczny telefon z klawiaturą i co warte podkreślenia od razu – to tylko telefon. Nie jest smartfonem, nie należy oczekiwać od niego takiego działania, jakie zapewniają pancerniki z Androidem. Każdy, kto liczy, że, wydając 329 zł na ten model, otrzyma minismartfon z klawiaturą, może doznać zawodu. Funkcji smart tu oczywiście nie brakuje, ale należy je traktować jako uproszczone dodatki.

Obudowa i klawiatura

HAMMER 5 Smart ma klasyczną bryłę o układzie sprawdzonym od lat. Obudowa o kształcie zbliżonym do prostokąta wykonana została w większej części z twardego plastiku. Na bokach znajdują się dodatkowe wypustki i zgrubienia, które mają zapewnić wygodny uchwyt.

HAMMER Patriot – test i recenzja pancernego klasyka o niebanalnym wyglądzie

Ergonomia jest dość wysoka, chociaż na przykład seria HAMMER Patriot daje jednak dużą większa pewność trzymania – HAMMER 5 Smart jest może odrobinę zbyt cegiełkowaty. Ma jednak na tyle niewielkie wymiary, że trzymanie telefonu nawet w trudnych warunkach terenowych nie wiąże się z żadnymi trudnościami.

Gdyby ktoś jednak miał z tym problemy, w rogu obudowy znajduje się zaczep na smycz, więc 5 Smarta można albo zawiesić sobie na szyi, albo przytrzymywać na nadgarstku – to oczywiście środki bezpieczeństwa na sytuacje ekstremalne, na przykład na łodzi albo rowerze.

Klawiatura to klasyczny układ – 12 klawiszy alfanumerycznych, nad nimi pięciokierunkowy d-pad okolony czterema klawiszami – dwoma słuchaweczkami i dwoma do obsługi menu. Klawisze są sztywne, dobrze wyczuwalne, wchodzą z cichym klikiem, ogólnie sprawiają się bez zarzutu. Można na nich pisać bez angażowania wzorku, można też pisać w rękawiczkach, chociaż może niekoniecznie w grubych rękawicach roboczych. Nie zabrakło podświetlenia klawiatury.

Dość interesujący jest tył Hammera 5 Smart. Znajduje się tam wystająca „wyspa”, którą tworzy klapka osłaniająca baterię. Trzeba ją odkręcić, by dostać się do środka. Bateria jest gruba i lekko wystaje ponad poziom tylnej części obudowy, stąd też osłonka jest tak „napuchnięta”. Wygląda to dziwnie, ale nie powoduje to żadnych problemów użytkowych. Klapkę wzmacnia uszczelka w miejscu styku, przykręca się ją za pomocą dwóch śrubek i narzędzi z zestawu, całość się dobrze trzyma. Wewnątrz znajdują się dwa gniazda kart SIM w rozmiarze micro oraz osobne gniazdo karty microSD.

Z tyłu znajdziemy jeszcze głośnik oraz aparat z doświetleniem LED. Dioda służy także jako latarka, którą aktywuje się po przytrzymaniu klawisza 0. Jej jasność jest nieco niższa niż w smartfonach, ale całość sprawdza się w podstawowych zastosowaniach.

Wytrzymałość obudowy zgodna jest z normą IP68 (pełna pyłoszczelność i odporność na zanurzenie do 1,5 m), producent gwarantuje także wytrzymałość na upadki z wysokości 1,2 m. Używając smartfonu w terenie, warto wziąć jednak pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze w szpary przy klawiszach i w grillu głośnika mogą zbierać się drobinki piasku, co może utrudniać używanie telefonu. Po drugie – znajdująca się u góry gumowa zatyczka portów ładowania i audio trochę ciężko wchodzi, więc po odpięciu kabelka lub słuchawek warto się upewnić, że element ten siedzi głęboko na swoim miejscu, bo inaczej może wlać się tam woda.

Ekran

HAMMER 5 Smart wyposażony jest w ekran TFT 2,4 cala o rozdzielczości 240 x 320 i gęstości 167 ppi. Jak na tego rodzaju telefony to niezłe parametry – taka przekątna jest rzadko spotykana w klasykach. Szczegółowość oczywiście odstaje od dobrych smartfonów, ale to też raczej standard w takich konstrukcjach.

HAMMER 5 Smart zapewnia dobrą widoczność w słońcu. Kolory ma ładne, wszystko dość dobrze widać. Problemem są jednak słabe kąty widzenia, ale to ma znaczenie praktycznie tylko podczas przeglądania zdjęć czy odtwarzania filmów, a to raczej nie są kluczowe funkcje tego telefonu.

Ponieważ głównie używam smartfonów i to raczej takich około 6 cali, trochę trudno było mi się przyzwyczaić do ekranu cztery razy mniejszego. O ile w telefonie „tylko do dzwonienia” to jest jak najlepsza wielkość, to już korzystanie z przeglądarki czy Facebooka może być trochę kłopotliwe. No, ale to już kwestia indywidualna, mnie początkowo było trudno się przyzwyczaić.

Ekran Hammera 5 Smart pokryty jest fabrycznie folią zabezpieczającą. Sądząc z jej grubości, jest to folia ochronna, a nie opakowaniowa. Początkowo jej nawet nie zauważyłem, ale pierwszy ostrzejszy kontakt z błotem i niestety – pojawiły się rysy. Z czasem takich rys i zatarć pojawiło się tyle, że musiałem folię zdjąć.

No i znów muszę stwierdzić „niestety” – ekran okazał w podobny sposób podatny na zarysowania. Trochę szkoda, że producent nie wstawił tu jakiegoś wytrzymalszego materiału. Nie oczekuje najnowszej wersji Gorilla Glass, ale ten ekran rysuje się od narzędzi w torbie czy kluczy w kieszeni. Nie wpływa to w żaden sposób na komfort korzystania z telefonu, tak jak wpływałoby na ekranach dotykowych, jest to więc tylko kwestia estetyki.

Procesor, pamięć, komunikacja

Specyfikacja techniczna w klasycznym telefonie nie ma aż takiego znaczenia, jak w smartfonie, ale warto mimo wszystko zajrzeć do środka Hammera 5 Smart. Jego sercem jest czterordzeniowy procesor MediaTek MTK6731 wspierany przez 512 MB pamięć RAM. Pamięc wewnętrzna ma 4 GB i można ją rozbudować za pomocą karty pamięci microSD o pojemności 32 GB.

HAMMER 5 Smart ma pewne cechy wspólne ze smartfonem – jest to świetne zaplecze funkcji komunikacyjnych. Zastosowany procesor zapewnia dostęp do internetu przez LTE kat. 4, czyli o teoretycznej szybkości pobierania do 150 Mbps i wysyłania 50 Mbps. Oczywiście telefon korzysta też z sieci 3G i 2G. Dwie karty SIM działają w standardzie podwójnej gotowości (dual stanby). Prędkość pobierania i wysyłania danych w sieci LTE podczas pomiarów w Warszawie odstawała trochę od tego, co można uzyskać w smartfonach, ale zapewnia komfortowy dostęp do usług sieciowych – w obydwu przypadkach było to około 15 – 20 Mbps.

Łączność z siecią umożliwia ponadto Wi-Fi 4 (a/b/g/n). W mojej domowej sieci 300 Mbps uzyskałem przez Wi-Fi w 5 Smartcie podobne wyniki, jak w LTE – czyli maksymalnie około 20 Mbps podczas pobierania. Nie jest to zbyt dobry wynik, ale wystarczający do podstawowych zastosowań.

Do tego otrzymujemy Wi-Fi z funkcją hot-spotu, czyli można udostępniać innym urządzeniom połączenie Wi-Fi dzięki LTE lub 3G, czyli inaczej mówiąc – telefon może pełnić funkcje mobilnego routera. Tego mi brakuje w wielu klasycznych telefonach, które mogłyby stanowić dobrą parę z laptopem lub tabletem podczas wyjazdów służbowych czy wakacyjnych. Trzeba jednak brać pod uwagę osiągane prędkości. Jeżeli nawet w optymalnym zasięgu LTE telefon oferuje maksymalnie 20 Mbps, to tyle też będzie w stanie przekazać do komputera. A to z kolei może okazać się niewystarczające w pewnych sytuacjach, zwłaszcza gdy do routera podłączy się kilka urządzeń naraz.

HAMMER 5 Smart pozwala także skorzystać z funkcji VoLTE i VoWiFi (WiFi Calling), które nie są nawet dostępne we wszystkich smartfonach. Szczególnie przydatna jest ta druga funkcja, która pozwala na prowadzenie rozmów głosowych przez sieć Wi-Fi, co bywa pomocne za granicą – opłaty za połączenia są takie, jak w kraju. Jakość połączeń, zarówno zwykłych, jak i VoLTE i VoWiFi, jest bardzo dobra, nie miałem problemu ze zrozumieniem rozmów, oni też nie narzekali. W trybie głośnomówiącym również wszystko w miarę dobrze słychać, chociaż głośniczek nie należy do tych o największej mocy.

Dodatek GPS to też funkcja, która nie jest oczywista w klasycznych telefonach. Działa sprawnie, tym bardziej że wspierana jest przez lokalizację po sieci GSM, szkoda tylko, że jej możliwości są wykorzystywane w ograniczonym stopniu. Jest co prawda Mapa Google, która w wielu zastosowaniach będzie wręcz idealna, ale nie zawsze to wystarcza. Zabrakło aplikacji, która sprawdziłaby się jako nawigacja i tracker na terenowych wycieczkach. To jednak skutego tego, jaki system się tu znalazł.

System KaiOS

Hammer 5 Smart pracuje pod kontrolą systemu KaiOS, czyli rozwijanej od trzech lat dalekiej pochodnej platformy Firefox OS. W pancernikach KaiOS pojawił się już w telefonach CAT B35 i Nokia 800 Tough, a w niepancernych modelach dostępny jest także w Nokii 8110, telefonach marek Maxcom, Energizer czy Alcatel. Choć nie jest bardzo popularny na rynku, zdążył już zdobyć złą sławę i ma spore grono przeciwników. Za to, że jest powolny, nieintuicyjny, niedopracowany itd. Od razu powiem – nie przyłącze się do zawziętych krytyków KaiOS. Całkiem podoba mi się ten system, co nie znaczy, że nie dostrzegam jego mankamentów. Ma ich sporo.

Problem z KaiOS moim zdaniem bierze się z nadmiernych oczekiwań użytkowników. To z kolei jest też w pewnym sensie wina producentów. Zresztą nawet HAMMER podaje w opisie 5 Smarta na swojej stronie: „na tym klawiszowcu możesz używać Facebooka, WhatsAppa oraz korzystać z nawigacji Google Maps”. W rezultacie ludzie często oczekują – takie mam wrażenie – systemu takiego jak Android.

Nie, KaiOS nie jest jak Android i raczej nigdy nie będzie. Osobiście, znając już wcześniej kulisy powstawania tej platformy, spodziewałem się raczej systemu rozbudowanego w porównaniu do producenckich wersji oprogramowania w klasycznych klawiszowcach. I czymś takim KaiOS jest.

Czy działa idealnie? Nie, ma sporo wad. Przede wszystkim z powodu prostoty systemu części opcji i funkcji nie da się dowolnie dostosować do swoich potrzeb, jest też kilka wad, które po prostu wynikają z niedopracowania. Nie będę wszystkich wymieniał, bo pewnie można by ciągnąc listę dość długo, zasygnalizuję tylko kilka najważniejszych.

  • Niekiedy system działa zbyt wolno, zwłaszcza w aplikacjach Google, przeglądarce i tych różnych dodatkowych narzędziach. Może to wina telefonu, może wszystko zaczęłoby śmigać na specyfikacji jak ze smartfonu z Androidem. Może wystarczyłby szybszy procesor i chociaż 1 GB RAM (ale co powiedziałaby na to bateria?). W praktyce oznacza to jednak spore ograniczenia związane z wykorzystaniem funkcji smart i czasami się po prostu odechciewa.
  • Lista kontaktów – pozornie świetna sprawa, bo można je zaimportować z konta Google, jak na Androidzie. Wyświetlają się zdjęcia (także podczas dzwonienia), dodatkowe informacje itd. Niestety, jest kilka problemów. Po pierwsze – wszystkie kontakty z konta Google pobrały mi się podwójnie, z tą samą treścią. Po drugie lista kontaktów w 5 Smarcie nie daje zbyt wielkich możliwości wyszukiwania – przede wszystkim nie działa szybkie wybieranie po naciśnięciu klawiszy. Trzeba przewijać je ręcznie. Mam na koncie Google kilkaset kontaktów, więc to koszmar. Jest co prawda wyszukiwarka, ale do niej też trzeba się donaprzewijać, bo znajduje się na samym początku listy. Po trzecie na liście kontaktów pojawiają się też wpisy z osobami, które nie mają numeru telefonu, za to są do nich e-maile. Można szybko wysłać do nich e-maila, więc ok, ale zabrakło jakiegoś filtrowania.
  • Brakuje mi też możliwości blokowania kontaktów – wiem, może wymagam zbyt wiele, jak na tak prostą platformę, ale w czasach, gdy jesteśmy nieustannie nękani spamem telefonicznym, takie narzędzie przydałoby się.
  • Inny drobiazg – po skonfigurowaniu kalendarza i podłączenia go do konta Google, automatycznie aktywuje się opcja synchronizacji co 15 minut. Wtedy też ekran się włącza, pojawia się komunikat „kalendarz zsynchronizowany” i tak cały dzień i noc, co kwadrans. Jest to nie tylko denerwujące, ale niepotrzebnie zużywa też baterię przez ciągłe aktywowanie ekranu. W ustawieniach można ustawić czas synchronizacji na 30 minut lub ręcznie – szkoda, że nie ma opcji „raz dziennie” albo podobnej. Jeszcze bardziej szkoda, że nie może odbywać się to całkowicie w tle, bez niepotrzebnych komunikatów.
  • Następny przykład. W opcjach jest automatyczna blokada klawiatury, ale domyślnie w 5 Smarcie została wyłączona i trzeba się do tej funkcji dokopać. Pozornie nic trudnego. Ale gdzie jej szukać? W ustawieniach jest pozycja „blokada ekranu” (w sekcji „Prywatność i bezpieczeństwo”), ale dotyczy ona dodatkowego zabezpieczeni PIN-em, a nie zwykłego blokowania klawiszy. Ta funkcja jest z kolei ukryta w ustawieniach ekranu (w sekcji „Personalizacja”) i dotarcie tam nie jest oczywiste. Jestem pewien, że większość nowych nabywców tego modelu będzie się z tym męczyć przez kilka pierwszych dni. Tak było u mnie – zanim nie włączyłem automatycznej blokady, często telefon pikał mi w kieszeni, bo przez przypadek wybierał się jakiś numer. Może nie jest to nic wielkiego, ale z takich drobiazgów składa się ten system.
  • Kolejna podobna rzecz – kombinacja klawiszy * i # robi zrzut ekranu, nawet gdy klawiatura jest zablokowana. Wystarczy, że się na chwile wzbudzi ekran. Rezultat? Mam więc dziesiątki przypadkowych screenshotów, które „zrobiła kieszeń”.

Takich przykładów zebrałbym jeszcze kilka, chociaż już o mniejszym znaczeniu. Owszem, te rzeczy są denerwujące, zwłaszcza gdy porówna się do tego wygodę Androida, ale zwykłe telefony bez KaiOS czasami są jeszcze prostsze, dają mniej opcji i to jest chyba lepszy punkt odniesienia. Inna rzecz, że proste komórki bez KaiOS działają szybciej i dzięki swej prostocie bywają bardziej intuicyjne.

Mimo tego jest sporo rzeczy, które spodobały mi się w KaiOS. System wygląda ładnie, jest estetyczny, przejrzysty. Ikony, pozycje w menu, pola tekstowe, pola wyboru itd – wszystko to jest mile dla oka i zapewnia sporą wygodę.

W głównym menu Hammera 5 Smart, poza typowo telefonicznymi aplikacjami, znajdziemy także: wyszukiwarkę Google (otwiera się przeglądarka), przeglądarkę, galerię, odtwarzacz muzyczny, radio FM (niestety, wymaga słuchawek), kalendarz (synchronizuje się z kalendarzem Google), kalkulator, odtwarzacz wideo, menedżer plików, e-mail, notatnik, dyktafon, przelicznik jednostek, Asystent Google, Mapy Google, YouTube, Facebook, News (wybór aktualności z serwisów informacyjnych, nie jest to aplikacja Google, tylko KaiOS), KaiWeather (pogoda) i WhatsApp. Do tego otrzymujemy jeszcze sklep z aplikacjami KaiStore. Nie ma ich tam zbyt wiele, chociaż znajdziemy tam nawet trochę gier.

Czy to wszystko przekłada się na użyteczność telefonu? Moim zdaniem – mimo wszystko tak. Jeszcze raz powtórzę – błędem jest oczekiwanie, że telefon z systemem KaiOS zapewni wygodę smartfonu z Androidem. To nawet nie jest poziom Symbiana, chociaż pod pewnymi względami obydwa systemy wykazują pewne podobieństwo. Może rozczaruję niektórych czytelników – nie będę hejtował KaiOS, może dlatego, że od początku byłem przygotowany na to, czym jest ta platforma. Na obecnym etapie rozwoju należy ją traktować jako rozszerzenie podstawowych funkcji klasycznych telefonów. W żadnym wypadku – jako alternatywę dla Androida.

Mimo wszystkich słabości KaiOS wiele funkcji wydaje mi się całkiem wygodnych i przydatnych. Mapy Google’a nie zastąpią pełnej nawigacji jak w smartfonie, ale można sprawdzić swoją pozycję, nawet ustawić sobie trasę na pieszą wędrówkę. Można coś sprawdzić w internecie, na upartego nawet obejrzeć filmik na YouTube czy zajrzeć na Facebooka. Te aplikacje nie zastąpią jednak smartfonowych także ze względu nna rozmiary ekranu.

Inne funkcje – aparat, muzyka…

Aparaty w klasycznych telefonach z klawiaturą są zazwyczaj po to, „żeby były”, czyli bardziej dla zasady, a nie dlatego, że oferują duże możliwości. Nie inaczej jest w modelu HAMMER 5 Smart. Aparat tworzy czujnik GalaxyCore GC2145 o rozdzielczości 2 Mplx i optyka f/2,8. Cechą specyficzną tego aparatu jest to, że zdjęcia robione są w pionie i mają też pionowy układ w pliku. Można oczywiście robić zdjęcia po przekręceniu telefonu na bok, ale wtedy zdjęcia będą obrócone o 90 stopni, więc żeby z nich normalnie korzystać, trzeba je obrócić na komputerze za pomocą programu graficznego. Tak, jak zrobiłem z tymi poniżej.

W słoneczny dzień można nawet zrobić udane zdjęcia – na tyle, na ile można wydusić z matrycy 2 Mpix. Nie jest to aparat do uwieczniania swoich podróży po świecie, raczej należy go traktować pomocniczo, żeby zachować pewne obrazy jako graficzne notatki.

Po przełączeniu się na kamerę zyskamy możliwość nagrywania wideo 3GP w rozdzielczości 640 x 480. Jakość nagrań jest raczej kiepska, podobnie jak zdjęć z przedniego aparatu VGA.

W menu z aplikacjami znajdują się odtwarzacze multimedialne i radio FM, jednak nie należy oczekiwać doskonalej jakości dźwięku. Zewnętrzny głośnik nie jest zbyt mocny, ma raczej płaskie brzmienie, ale gra czysto. Po podłączeniu słuchawek jest oczywiście lepiej, można nawet umilić sobie czas ulubionymi nagraniami, ale nie jest to brzmienie dla koneserów. HAMMER 5 Smart będzie dobry, by posłuchać radia podczas naprawy samochodu w garażu, gdy nie ma nic lepszego pod ręką, ale trudno go uznać za alternatywę dla dobrego smartfonu z rozbudowanymi funkcjami muzycznymi.

Bateria

Akumulator 2500 mAh to sporo, jak na klasyczne telefony, czy więc należy spodziewać się ponadprzeciętnych czasów pracy? Niestety, na to trudno liczyć – te smartfonowe dodatki jednak mają swój apetyt na energię. Gdy HAMMER 5 Smart będzie używany jako zwykły telefon, powinien wytrzymać 10 – 12 dni. To dobry wynik, ale już włączenie na stałe Wi-Fi sprawia, że czas spada do 8 dni. Nieco bardziej intensywne wykorzystanie aplikacji, funkcji lokalizacyjnych, map, przeglądarki itd. powoduje natomiast, że telefon upomni się o ładowarkę już po 3-4 dniach.

Planując dłuższy wyjazd z Hammerem 5 Smart, warto więc powyłączać te zbędne funkcje, bo czasami może nas czekać niemiła niespodzianka – sam ze 2-3 razy miałem sytuację, że po jakimś czasie milczenia telefonu orientowałem się, że się po prostu wyłączył z powodu braku energii.

Czas ładowania wynosi około 5-6 godzin, więc to też warto uwzględnić w swoich działaniach w ternie – telefonu nie podładujemy szybko jak smartfonu.

WERDYKT

HAMMER 5 Smart to całkiem udany telefon o zwiększonej odporności, ale nie należy oczekiwać od niego, że sprawdzi się jako „smartfon z klawiszami”. To pancerny klasyk z kilkoma funkcjami smart, które należy traktować jako dodatki na specjalne okazje, a nie jako w pełni funkcjonalne aplikacje jak z Androida. Zaletą modelu HAMMER 5 Smart, poza zwiększoną odpornością, są świetne jak na tę klasę funkcje komunikacyjne – LTE, VoLTE, Wi-Fi, router itd – a to jest w klasycznych telefonach najważniejsze. Za plus uznaję też GPS, chociaż jego możliwości są wykorzystywane tylko częściowo. System KaiOS nie jest bez wad, niektóre jego funkcje są wręcz frustrujące, jednak przy odrobinie dobrej woli i cierpliwości, można się do niego przyzwyczaić – a te kilka aplikacji, jak mapy, przeglądarka, pogoda czy e-mail – będą stanowiły dodatkową pomoc. Tradycyjnie dla tego typu telefonów trudno liczyć na dobry aparat, więc tego nie uznaje za dużą wadę, jednak to, co mnie trochę rozczarowało, to przeciętny czas pracy po włączeniu wszystkich funkcji komunikacyjnych i gdy używane są aplikacje. To oczywiście logiczne, bo na Androidzie analogiczne funkcje też pożerają energię, ale miałem nadzieję, że w takim telefonie będzie to wyglądało znacznie lepiej. A jest tylko trochę lepiej.

WADY

  • Słabości systemu KaiOS dają się we znaki…
  • Nieco zbyt wolny, jak na telefon „smart”
  • Nieco zbyt krótki czas pracy podczas korzystania z funkcji smart

ZALETY

  • Duża wytrzymałość
  • Wysoka ergonomia, wygoda używania
  • Świetne funkcje komunikacyjne (LTE, router itd.)
  • Dodatek GPS
  • Dodatkowe aplikacje (mapy, przeglądarka itd.)
  • Niezły czas pracy, gdy nie są używane funkcje smart


Facebooktwitterredditlinkedinmail

Komentarze do: “HAMMER 5 Smart – test i recenzja sprytnego klasyka

    1. Nie, jest w języku angielskim. Po polsku wyświetlają się tylko niektóre komunikaty pogodowe pochodzące z serwisu AccuWeather – np „Niewielki śnieg”.

      1. A czy telefon dostał jakąś aktualizacje oprogramowania?

  1. Dzięki za recenzję 🙂 Pytanko – czy apki typu fejs, łatsap i tp. można odinstalować?

        1. Nie ma na co czekać. Telefon jak każdy inny z kaios. Np jak ten z recenzji. Wkurzające najbardziej, że synchronizacja kontaktów z Google to mit. Mapa Google to proteza webowych map. Poza tym trochę się zawiesza.

  2. Drogi autorze. Zamiast dedykowanej przeglądarki, radzę zainstalować UC Browser. Chodzi szybciej, a zamiast youtube`a który działa w przeglądarce zainstalować drugą apke. .

  3. A jak z aktualizacjami softu? I obsługi w porównaniu do cat`a b35??

  4. Jako, że powyższy test i recenzja przyczyniły się do podjęcia przeze mnie decyzji o zakupie 5 Smart, to po pięciomiesięcznym okresie użytkowania poczuwam się w obowiązku do zamieszczenia opinii. Przesiadłem się na 5S z ośmioletniego Samsunga B2710 i więcej od nowego telefonu nie oczekiwałem. Właściwie byłem przygotowany na to że może być gorzej. Ale takiego gniota się nie spodziewałem. Nie ma w nim nic więcej niż w B2710 oprócz wagi i wielkości. Paskudny, trudny w obsłudze, z idiotyczną (bo nie złą) funkcjonalnością. Wolny, zawiesza się, restartuje bez powodu. Ścierają się opisy na klawiszach. System operacyjny to kompletna porażka – brakuje podstawowych funkcji, aplikacje są głupawe i nie funkcjonalne a prędkość działania wywołuje łzy kilka razy dziennie. Nie ma możliwości wyszukiwania kontaktów, telefonów czy wiadomości po dacie. Wyszukiwanie kontaktu w książce zajmuje nie raz kilka minut. Jakość mikrofonu i głośnika … bez komentarza. Myślałem że światełkiem w tunelu będzie asystent głosowy googla -spowoduje na przykład, że głosowo będzie można wyszukać kontakt ale… jest anglojęzyczny… To zdecydowanie najgorsze urządzenie z którym się zetknąłem wliczając rosyjskie telewizory lampowe i zegarki elektroniczne. Gdyby wznowiono produkcję B2710 to w porównaniu z tym cudem powinien kosztować jakieś 5 – 6 tysięcy złotych. Tym samym polsko – chiński Hammer przestał dla mnie istnieć. Żadna normalna firma nie zdecydowała by się na wypuszczenie czegoś takiego, chyba że jako gratis w Bonprixie.

    1. Przykro mi, że telefon okazał się taką porażka, ale podkreślałem w recenzji – to nie jest smartfon z klawiszami. To telefon z kilkoma dodatkami smart na sytuacje awaryjne, w żaden sposób nie może konkurować ze smartfonami na Androidzie. Ludzie kupują telefony z KaiOS, licząc, że będą takiego sprzętu używać jak Androida – a to fundamentalny błąd!!!

      1. Tylko, że Grzegorz porównuje hamera do Samsunga solida b2710 którego systemem był bada i moim zdaniem (z tego co czytam tak samo jak Grzegorza) Samsung był bardziej intuicyjny, lepiej dopracowany interfejs i na plus miał obsługę aplikacji Java, więc opera mini działała. Z tego co pamiętam to miał mapy google właśnie na poziomie wydajności i obsługi kaios albo nawet ciut lepiej. .

        1. Miałem Samsunga B2710 i używałem też C3350 (kupiłem rodzicielowi).
          Miały swoje plusy, miały minusy. Nie robiłbym z B2710 totalnego pogromcy Hammera 5 Smart i podobnych, wcale nie był taki idealny.
          Losowe przykłady … w B2710 Bluetooth nie współpracował z bardzo wieloma zestawami głośnomówiącymi w samochodach, co chwilę przerywał i wznawiał połączenie. Raportowane przez użytkowników z całego świata.
          Google Maps było w nim … no raczej dość dalekie od ideału. Można było kombinować z TrekBuddy i bawić się w utrzymywanie sesji w tle, ale to była prowizorka.
          Klapka – szczególnie w C3350 – stanowiła bardzo kiepskie zabezpieczenie przed wodą. Śruba zabezpieczająca chodziła sobie lewo/prawo pod wpływem ruchu telefonu.
          Mimo wszystko trudno było zainstalować na tych telefonach aplikacje, które aktualnie są na czasie (choćby Whatsapp), nie miał DualSIMa.
          Miłe telefony, szybkie ze względu na ograniczony dość system, ale wg mnie nie ma nokaut, ale raczej remis.

      2. Nie zgadzam się z Panem. W ogóle nie celowalem w funkcję internetowe. Telefon miał służyć do dzwonienia i pisania SMS. A jak pisać SMS bez t9? W pełni zgadzam się z kolegą wyżej. Totalna porażka i łzy w oczach. Aż sam sobie nie wierzę, że telefon nie wylądował na ścianie podczas próby zadzwonienia i oczekiwania aż wgra się książka telefoniczna.

  5. Zatem co robić?
    Wygląda na to, że te telefony (Nokia, CAT, Hammer) z KaiOS nie nadają się do użytku.
    Poczytałem o N800, CAT35, Hummer 4+/5 i okazuje się, że nie ma NIC do dzwonienia/SMS z rozsądną baterią. Przeglądam też fora z telefonami „dziwnych” Chińskich marek i też jest słabo.
    Miałem znależć zamiennik dla utopionego Samsung Solid i jestem w kropce.

    1. Stanąłem przed identycznym problemem jak Ty jakieś 2 lata temu.
      Używałem B2710 i czekałem na coś, co może go zastąpić.
      Na początku myślałem o Nokii 800 Tough, CAT C35, itd. – wszędzie KaiOS i związane z nim minusy.
      Szukałem przez to wśród totalnej chińszczyzny … mało co jest, a jeśli już jest, nie budzi żadnego zaufania.
      Nie tak dawno B2710 rozszczelnił mi się (minimalnie uchylona klapka) i zginął pod wodą, a niedługo potem 800 Tough pojawiła się w promocji (niewielkiej, kosztowała bodajże 360 zł).
      Ponieważ na przestrzeni dwóch lat nie znalazłem kompletnie niczego konkurencyjnego (i nie sądzę by to się szybko zmieniło), postanowiłem kupić jednak Nokię.
      Przez Covid prawie jej nie używałem, więc nie potrafię potwierdzić minusów czy plusów – ale naprawdę niezbyt widać alternatywę na rynku 🙁
      Może nowa wersja KaiOS na nią trafi i coś naprawi? Byłoby miło.

  6. Zakupiłem Hammer 4PLUS „pancerny”.
    Po dwóch miesiącach od zakupu zostało uszkodzone gniazdo ładowania baterii.
    Użytkuję telefony komórkowe od 30 lat i nigdy nie uszkodziłem gniazda a teraz w „pancernym” udało się.

    1. „no patrz. Niemiecki, a zepsuł się”. Potwierdzasz opinie z sieci. Właśnie wiele osób pisze, że klawiszowe hammery siadają po kilku miesiącach. Nie wszystkie oczywiście, ale jednak takich opinii sporo. Mnie bardzo podoba się Patriot, chciałem mieć jako taki backup, ale jednak nie. W tej 4 bateria jest dość dobra, to ile razy ładowałeś. Z 5? 😉

    2. Pamiętałem właśnie, że gdzieś w drugim miejscu mowa była o 4+. Kupiłem niedawno używane dwa: 4 i 4+ w dobrych pieniądzach. Ciekawe czy spotka mnie ten sam los czy nawet będą działać.

      Przyznaję jednak, że są strasznie plastikowe i strasznie chińskie.

  7. Witam . Pytanie do posiadaczy tego telefonu czy jest możliwość nagrywania rozmów ? Czy jest możliwość doinstalowania apk rodzaju total recall ?

  8. Po dziś dzień używam samsunga b2710. Jest trochę zajechany już i bateria trzecia przez 10 lat a jak był uzywany. I dalej nie ma nic co by było równie proste , niezawodne ?

  9. Używam go od kilku miesięcy i drugi raz bym go nie kupił. W menu głównym jest horoskop, którego nie można odinstalować(pierdoła). przyciski różnie reagują, czasami od razu, czasami po kilku sekundach(albo brak reakcji). Odblokowanie telefonu to jakiś niewypał, najpierw czerwona słuchawka, później trzymać * całą wieczność zależnie od humoru. Brat ma Hammera 3+ i włącza latarkę guzikiem kiedy chce, w Hammerze 5 taka sytuacja: potrzeba szybko latarki bo zgasło światło, jest ciemno i coś się dzieje. Ja chcąc włączyć latarkę: czerwona słuchawka dodać * całą wieczność, a później trzymać 0 jeszcze dłużej (już po ptokach) do tego wyskakuje komunikat „latarka wł.” i trzeba potwierdzić odbiór komunikatu i dopiero można wyłączyć latarkę żeby dostać kolejny komunikat o latarce jakby była nowym, niezwykle złożonym dziełem wielu inżynierów. Gdyby nie ta latarka, to bym był nawet szczęśliwym posiadaczem, gdyż ma wszystko czego potrzebuję, a nawet jeszcze nie wchodziłem do sklepu kaios. Kilka razy rzucałem nim o ścianę i o podłogę(on mnie do tego doprowadził) i wytrzymał. Wielki + za możliwość wpisywania głosowego po polsku na YouTube.

    1. Ja też mam Hammera 3+ i potwierdzam, że super latarka, wystarczy przyciskiem z boku, nie trzeba odblokowywać klawiatury.

      1. Młodszy brat 4 i 4+ tak samo. Bardzo wygodne, ale nie idealne. Już raz świeciła mi latarka z siatki na zakupy – akurat tam wylądował telefon 🙂

        Chyba najlepsze z czym się spotkałem to moto gesty w motorolach. 2 razy ruszasz telefonem z lekkim skrętem i włącza się latarka. Nie wiem czy mają na to jakiś patent, czy to jest ich pomysł w ogóle, ale opcja świetna.

  10. Kupiłem w kwietniu 2021 r. hammer 5 w salonie T Mobile wGalerii Warmińskiej w Olsztynie. Bubel, nie polecam. 1. Bateria trzyma nieco ponad dobę. 2. Nie mogę przejść z wyciszenia do normalnej głośności. 3. Parę zbytecznych funkcji -Sklep i Astrologia. 4.Brak licznika wiadomości (SMS) i licznika czasu połączeń.. To tylko niektóre zarzuty i idę z reklamacja.